Krzysztof
Kiedy radość nazwano grzechem
Kiedy radość nazwano grzechem
jedno życie stało się oczekiwane
drugim się gardzi
pełni nienawiści ogólcie im głowy
oszpećcie ciała
wyrwijcie macice
zróbcie z nich szubienice
dla tych co myślą i czują inaczej
umysł nazwijcie szalonym
bo nie spełniają waszych wyobrażeń
czas płynie kryształowy lodowaty
miasta rodzą się i umierają
z gruzów uciekły szczury i karaluchy
rzygam na białe kołnierze
ład prawo tradycje i wytworne dania
walę łbem o ścianę
żeby nie krzyczeć obłuda
w wysuszonych ustach łzy są słodkie
krew słona
przez całe życie walę łbem o ścianę
żeby nie krzyczeć
Ilość odsłon: 2901
Komentarze
Krzysztof
maj 09, 2017 23:35
Ale jakże uzasadnionego, wiersz dedykuję tym wszystkim którzy próbują swoich sił w tematach politycznych pisząc je a nie mając o tym zielonego pojęcia, ten wiersz jest przykładem jak należy pisać, wypowiedzieć się w jasny sposób, coś przekazać, ostrzec, nikogo nie urażając, a napisać z klasą.
I mam nadzieję że jego treść jest czytelna dla każdego
Konto usunięte
maj 09, 2017 19:58
Dużo tu nerwów, buntu i krzyku. Pozdrawiam :)
ag01
maj 07, 2017 23:00
Zgadzamy się co do polityki :) i to jest dobre :)
Krzysztof
maj 06, 2017 21:56
:)
Konto usunięte
maj 06, 2017 21:07
Wreszcie coś napisałeś, mam nadzieję, że nie usuniesz, gdy tekst ucichnie tak, jak to robią niektórzy Krytycy Od Koszy I tym Podobnych.
Wiersz taki sobie, końcówka niezła. Manifest anarchisty?
Pozdrawiam.
Krzysztof
maj 06, 2017 20:48
:)
Konto usunięte
maj 06, 2017 19:53
Mieszanka patosu i turpizmu. Jedynie od "walę w łeb" dobre i z jadem. Pozdrawiam
Konto usunięte
maj 06, 2017 19:39
I od tego walenia peelowi przewróciło się w głowie:)))
Abyś nie pomyślał, że to odwet, to napiszę tylko, że ktoś kto pisze, tak jak ty nie ma prawa wyrokować, co ma wylądować w koszu.
Wyluzuj poczciwy człowieczku i spójrz prawdzie w oczy. Nie każdy ma takie wynaturzone, przerośnięte ego i może przejąć się twoją oceną swojego utworu. Cóż, będę przekonywać wszystkich, aby nim popadną w depresję na temat swojego pisania, przeczytali twoje:)))
Przypominasz mi Ronina, on też lubi kosze. Może pracujecie w MPO. To wiele wyjaśnia:)
Justyna Babiarz
maj 06, 2017 19:32
Końcówka jest zbędna, treść do skondensowania; na plus odczytałam - ból istnienia. Pozdrawiam serdecznie Krzysztofie :)
Mithril
maj 06, 2017 17:57
...wyliczankowy protest wzmożonego "polityczne" konformizmu - dużo złości bez pazura, pomysłu, ekspresji słowa czy metaforyki
tekst zaliczony do tych, których przeczytanie zmarnowało czas