alos
Dyskonto
W pełnym słońcu rtęć spływa po
siarczano-cynobrowym
dachu marketu, dając się uwięzić w
martwej formie
południa. Złamane światło, lecz pęknięcia wypełnia
wiążąca masa jak fallus poświęcony
Sziwie, spychając
napierające cienie. Krzewy forsycji;
to właśnie ich dzień
wybuchają w górę tysiącami miniaturowych
pochodni
aby moment później się słaniać. W
oddaniu sile wyższej
wlewają żółć w ciała kobiet, które
wydają się poruszone
nadchodzącą porą posiłku. Wychodząc ze
sklepu
wymieniają pośpieszne uwagi, zaglądają
sobie uważnie
do ekologicznych toreb w oczekiwaniu
na cud.
Ilość odsłon: 835
Komentarze
Konto usunięte
wrzesień 13, 2021 16:09
Takie senne popołudnie po zejściu na ziemię.
Ekologiczny bum :)
Mister D.
wrzesień 13, 2021 15:11
Mi się podoba, co prawda jest tu gęsto, ale w jakiś sposób to oddaje intensywność przeżycia, i drętwotę upału, w oczekiwaniu na cud. Pozdrawiam.
Lena Pelowska
wrzesień 13, 2021 12:57
Ciekawie. Troszkę bym jeszcze pomajstrowała przy tekście, żeby go ugładzić, ale jego język i zamysł, podobają mi się. Pozdrawiam
Leszek.J
wrzesień 11, 2021 20:51
Czyżby bieda się wkradła do toreb tych pań?
x l a x
wrzesień 07, 2021 21:36
Musiałbyś jeszcze dopisać erratę, wyjaśniającą związek tytułu z tekstem (który jest OKROPNY).