Mister D.
Karabin Kamasze Bezdroża
Z racji tego,
najdroższa, że mam wyłożone
na zewnątrz, mi najpewniej każą splamić dłonie,
głowę położyć, strzelą mi w łeb za dezercję,
tchórzem nazwą, odbiorą atrybuty męskie.
Wiem, że będziesz umierać wraz ze mną codziennie,
jak wtedy, gdy nie wracam, bo włóczęgą jestem.
Niejeden już zgubiłem szalik, a ty jasna
pozostań, i wprawiona w nasz okienny kwadrat.
Kimś lub nikim zostanę w bohaterskich pieśniach,
i nikogo obchodzić nie będzie, że czasem
jak kobieta się czuję, dlatego już teraz
piszę wiersz ku pamięci, że ze mnie jest żaden
żołnierz, lecz ty bądź czysta bo taką cię lubię.
Nie wierzę, że ktoś stamtąd wraca, jeśli wrócę
nawet na własnych nogach, z obiema rękami
i tak wrócę tu trupem, twoimi włosami
nie moja dłoń bawić się będzie.
Komentarze
Mister D.
wrzesień 30, 2021 12:37
https://www.youtube.com/watch?v=jl20jlVnvYs