point of view
Sumienność łyżeczki
moja mama
codziennie podlewa kwiaty
trzy godziny kubeczkiem
wszystkie doniczki w mieszkaniu
sumiennie
do każdej jeden kubek
po brzegi z wodą niesie aż z kuchni
z każdym kwiatkiem zamienia parę krótkich zdań
zwykle o pogodzie i o tym
że trzeba rosnąć i rozkwitać
na balkonie
pielęgnuje hortensje prawie do południa
tak jej tam ładnie
potem zabiera się za obiad
tylko nie liczy łyżeczek soli
na wszelki wypadek
sypie dwie albo trzy
nie pamięta która była pierwsza
łyżeczka
jest srebrna po babci
jedyna przetrwała
skupia w sobie to co ocalało
naszą sól
za każdym razem kiedy jej używa
opowiada rodzinne historie
te same
a ja
przy stole z wykrochmalonym białym obrusem
wiem gdzie jestem
kosztuję ze smakiem wspomnienia
i zupę
Ilość odsłon: 541
Komentarze
Konto usunięte
marzec 03, 2022 12:29
Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.
Gudmundur
listopad 27, 2021 02:08
Witaj!
Ładna, choć zyciowa historia....
Sama łyżeczka! Wywarła na mnie, tak duże wrażenie, że mam ochotę coś napisać:
"zupa smakiem wspomnienia
białe, toż obrusy przemienia
życie krochmalem - ta sztuka
kosztuje za darmo; by ideałem
pierwszej łyżeczki spamiętała
wyobraźnią pamięci" ....
x l a x
listopad 26, 2021 19:42
I oczywiście z wyczuciem nie wspominasz o przesolonej zupie. Mam podobnie.
tallea
listopad 23, 2021 11:32
Z przyjemnością przeczytałam :)
U moich dziadków były w kuchni krochmlone firanki. Był tam zawsze porządek...na stole, w szafkach, w garnkach i w głowie. Nawet te piękne firanki wisiały na baczność :)
Konto usunięte
listopad 23, 2021 11:11
Przypomina pewną kampanię społeczną o za słonej zupie