point of view
Handlarz kurzu
w starym
antykwariacie myszy
bezkarnie wyjadają grzbiety książek
mielone litery trzeszczą w ostrych ząbkach
zapomniany Kant papierowy Lem
zamiast kropek przecinki mysich odchodów
pogryzione zdania tracą sens
wypadają z książek białe szybowce
stronice ścielą gryzoniom podłogę na papierowy sen
łysy kot z najwyższej półki trwa w bezruchu
obserwuje całą tę krzątaninę
jego język jeszcze poczeka aż niecierpliwa
drgająca szarość oszuka swoje małe żołądki
klej introligatorski robi się z rybich łbów i ości
zmieszany z głodem puchnie w brzuchach
z pierwotnych słojów pnia szarego mózgu
uczuciem sytości sprowadza sen
senne myszy smakują najlepiej
tuż przed śmiercią śnią wyjedzone historie
a niebo gwiaździste uwolnione z niepotrzebnych księgozbiorów
pożartych myszy i odpadających tapet sieje tylko kurz
głupi kot nie wie że jego brzuch już puchnie
w pustym antykwariacie zapomniana cisza
układa kalambury z rozsypanych liter
zastanawia się kto zje kota?
Komentarze
x l a x
styczeń 11, 2022 18:57
Wymyśliłeś ciekawy łańcuch pokarmowy - brak mi "dopętlenia" tej historii, bo nie lubię zostawania z pytaniem retorycznym. Pozdrawiam
Konto usunięte
styczeń 11, 2022 18:51
Zgaduję, że kot eksploduje w końcu z przesytu?
Konto usunięte
styczeń 11, 2022 14:56
W elementarzu szkolnym już ktoś udowodnił że kota ma Ala i zrobi z nim co chce, a przegadane to niemiłosiernie jak zatrucie pokarmowe.
Ale daję duży plus za pijackie stajlo ;)
pozdrawiam