Afrodyta
Nieoficjalny list o Bogu
Zniewalająco skostniałe kreacje wcielonego
słowa zatrzaskują się w tradycji, z braku
przestrzeni tracą lekkość.
Na ziemi ogłuszone nadmiarem, rozdziobane
przez ptaki marnieją gdzieś między cierniami.
Spierzchnięte usta modlą się o ciszę,
nie tłumaczą dobra odwieczną obecnością,
a upadków wypowiedzeniem boskiej woli.
Jesteś inny, nie przywłaszczasz sukcesów
na przekór prawdziwym i fałszywym prorokom,
ubłoconym myjesz stopy bez wznoszenia
głowy i mydlenia oczu, że poświęcenie
siebie to przepustka do wieczności,
nie poznam raju,
dopóki (roz)puszcza(m) się w piekle.
słowa zatrzaskują się w tradycji, z braku
przestrzeni tracą lekkość.
Na ziemi ogłuszone nadmiarem, rozdziobane
przez ptaki marnieją gdzieś między cierniami.
Spierzchnięte usta modlą się o ciszę,
nie tłumaczą dobra odwieczną obecnością,
a upadków wypowiedzeniem boskiej woli.
Jesteś inny, nie przywłaszczasz sukcesów
na przekór prawdziwym i fałszywym prorokom,
ubłoconym myjesz stopy bez wznoszenia
głowy i mydlenia oczu, że poświęcenie
siebie to przepustka do wieczności,
nie poznam raju,
dopóki (roz)puszcza(m) się w piekle.
Ilość odsłon: 1243
Komentarze
Afrodyta
luty 09, 2022 22:21
Cieszę się, dziękuję za wizytę i komentarz.
Leszek.J
luty 07, 2022 15:18
Jest tytuł i jego rozwinięcie w wierszu.
Ogólnie mi się podoba.
Afrodyta
styczeń 29, 2022 17:17
Wcielone słowo to biblijne określenie Boga. Mój tekst nawiązuje do biblijnego obrazu Boga, poddając go analizie, dlatego Bóg pisany jest dużą literą. W puencie utworu podmiot liryczny nie wypowiada się na temat tego, czy chce, czy nie chce do raju, to raczej próba określenia, czym raj w istocie jest, a czym nie jest lub kiedy jest, a kiedy go nie ma i jakie to ma konsekwencje. Dziękuję za odwiedziny.
x l a x
styczeń 28, 2022 22:30
Przemyślenia dość dwuznaczne, ale pewnie miało tak być. "zniewalająco skostniałe kreacje wcielonego
słowa" - źle się czyta takie rozbudowane metafory; "wcielone słowo" już jest enigmą, bo brzmi jak z ambony. Przez nawiasy końcówka wyszła trochę komicznie, bo: nie chcę do raju, wolę puszczać się w piekle...?! Pomysł dobry, ale nie gra z powaga tekstu. Dodałbym więcej uniwersalizmu, pisząc boga z małej litery.
Afrodyta
styczeń 27, 2022 22:38
Resk, coś jest w Twojej uwadze, ponieważ też się nad tym przeniesieniem zastanawiałam. Wtedy jednak kolejne wersy będą rozpoczynały się od tej samej litery, a wolałabym tego uniknąć. W każdym razie jeszcze to przemyślę, może pojawi się jakiś pomysł. Dziękuję za komentarz i spostrzeżenia. Pozdrawiam serdecznie.
garai (resk)
styczeń 27, 2022 20:59
Zniewalająco skostniałe kreacje wcielonego słowa zatrzaskują się w tradycji, schematyzm
zamyka przestrzeń, odcinając korytarz (...)
Tak, wydaje mi się, że przeniesienie wyrazu "słowa" do pierwszego wersu poprawi pierwszą cząstkę w jej brzmieniu, a semantyczna przerzutnie nadal pozostanie.
A tak poza tym jest okej. Ciekawe przemyślenia, lubię teologiczne klimaty, rozważania o wnętrzu człowieka w jego najgłębszych wymiarach jest mi bliskie. Pozdrawiam serdecznie :)
Afrodyta
styczeń 17, 2022 12:56
Rest, dziękuję za Twój komentarz, cieszę się, że wiersz zachęcił Cię do powrotu. Zawsze zapraszam i również pozdrawiam.
Afrodyta
styczeń 17, 2022 12:54
Rafale, dziękuję za obecność i Twoje słowa. Pozdrawiam.
Afrodyta
styczeń 17, 2022 12:53
Pasjo, dziękuję za odwiedziny, pozostawione uwagi i refleksje. Pozdrawiam.
garai (resk)
styczeń 13, 2022 20:48
Byłam, czytałam, ale jeszcze nie jestem gotowa, aby skomentować. Potrzeba mi więcej lektury wiersza, jest gęsty od treści, które muszę przemyśleć. Pozdrawiam ciepło.