Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Zniewalająco skostniałe kreacje wcielonego
słowa zatrzaskują się w tradycji, z braku
przestrzeni tracą lekkość.

Na ziemi ogłuszone nadmiarem, rozdziobane
przez ptaki marnieją gdzieś między cierniami.

Spierzchnięte usta modlą się o ciszę,
nie tłumaczą dobra odwieczną obecnością,
a upadków wypowiedzeniem boskiej woli.

Jesteś inny, nie przywłaszczasz sukcesów
na przekór prawdziwym i fałszywym prorokom,

ubłoconym myjesz stopy bez wznoszenia
głowy i mydlenia oczu, że poświęcenie
siebie to przepustka do wieczności,

nie poznam raju,
dopóki (roz)puszcza(m) się w piekle.
Ilość odsłon: 1242

Komentarze

styczeń 13, 2022 15:54

taki mocno w róznych kierunkach wiersz :)

Konto usunięte

2-42-4

styczeń 13, 2022 15:31

To jest dobre, tak od trzeciej strofy, bo wcześniej jest chaotycznie. Za to później wiersz rozwija skrzydła. Pozdrawiam :)