Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


  krakowskie gołębie budzą się po nocach

  by druty z nierdzewnej stali nie zaszły za głęboko

  przecież nie ma czegoś takiego jak podłość i zło

  jest tylko ulotna bezdomność niebieskich ptaków

 

  wyją przeciągle jak obolałe wyrzuty sumienia

  na wspomnienie kiedyś pełnych empatii dłoni

 

  prześwietlone gołębie budzą się po nocach

  bo miasto przerabia wnętrzności na stalowe arterie

  pytasz mnie gdzie podziała się słynna cisza nocna

  rozkładając nową szpaltę starych wiadomości

 

  zaniechano badań nad właściwościami powietrza

  akustyk połknął analizator w rocznym raporcie

  pozostał samotny decybel z ostatniego tchnienia

 

  ponad dachami wzlatuje świetlisty krzyk

  ptak skowyczy na swoją nieprzemyślaną modłę



Ilość odsłon: 447

Komentarze

kwiecień 27, 2022 20:02

Pawle, miło, że tak ciekawie rozwinąłeś temat. No, cóż, tekst okazuje się zaangażowany. Życzę trochę ciszy ;-))

kwiecień 27, 2022 14:38

Ale żeby nie było - wiersz naprawdę udany, podoba mi się, i też lubię jak jest cisza w nocy.

kwiecień 27, 2022 12:55

Ponadto Paryż pozostaje jednym z najbrudniejszych i najbardziej zasranych przez psy miast, ja np. sprzątam po swoim piesku, no może nie zawsze, kiedyś bardziej się do tego przykładałem, a i tak efekt był taki, że trawniki wyglądały jakbym tylko ja sprzątał. Z ulic sprzątam zawsze, z trawnika czasem nie, zwłaszcza w nocy, a teraz mam dwa psy i nie zawsze mogę znaleźć, kiedy jeden robi co do niego należy, a drugi gdzieś pobiegnie, a ja muszę pilnować ich obu. Także, nie idealizujmy tak bardzo świata Unii. Z przekraczania granic i łamania ciszy nocnej (o ile nie poleje się krew i nikt nie ucierpi) rodzą się historie, które warto pamiętać, kontrowersyjne to, owszem, ale ma tę dobrą stronę, z imprez przy szarlotce i herbacie to chyba żadnej nie pamiętam.

kwiecień 27, 2022 12:41

Marek, oprócz tego niektórzy wycinają psom struny głosowe, aby nie wokalizowały, psy nie szczekają, nawet kiedy włamują się złodzieje, kobiety nie krzyczą podczas orgazmu, idealna cisza, w idealnym świecie, wcielone marzenie o idealnie sterylnych relacjach międzyludzkich, idealnym człowieku żyjącym w zdrowym oraz idealnie bezpiecznym i uporządkowanym świecie, co moim zdaniem prowadzi nas do przepaści i czyni nieprzystosowanymi do prawdziwych zagrożeń i katastrof, z każdą kolejną położoną płytką chodnikową, w miejscu gdzie mogłoby jej równie dobrze nie być. Jednym słowem - utopia. Kto chce idealnej ciszy, nie powinien mieszkać w mieście, bo tam jej nie znajdzie. Co do wiersza, to podoba mi się, a do Unii też chcę, ale niekoniecznie z tego powodu, żeby nie móc wody w nocy spuszczać, są ważniejsze powody.

kwiecień 26, 2022 19:54

Rafał, dokładnie chodziło o takie ptaki. Obok gołębi to drugi gatunek, który się rzuca w oczy w Krakowie ;-)

kwiecień 26, 2022 08:00

zastanawiam się kim są te niebieskie ptaki, kiedyś to były bezrobotne menele, których utrzymywała rodzina
tekst super!

kwiecień 24, 2022 19:32

Aniu, cisza nocna istnieje, tylko ten naród jej nie przestrzega. W Niemczech czy Austrii nie wolno nawet spuścić wody w kiblu nocą. Co do psów, to każdy dureń chce mieć takiego i potem zaczynają się spory. Angole uczą psy nieszczekania od małego - tam prawie wszyscy mają psa, ale jest cały dzień cisza. Dlatego chcę do Unii.
Leszku, dzięki za zwrócenie uwagi na aspekt poznawczy. Co do "szanowności", to zbytek łaski. Pozdrawiam serdecznie.

kwiecień 24, 2022 18:20

Widziałem takie kolce przeciw tworzeniu się guana.
Teraz wiem jak się nazywają, to jest m.in wartość poezji szanownego Marsa.
Pozdrawiam

kwiecień 24, 2022 15:49

W mieście cisza nocna nie istnieje. A na wsi szczekają psy.
Spotykam ciszę pomiędzy szczekaniem a pierwszym ćwierkaniem.