aidegaart
alas*
1.
kiedy jestem w kraju zbliżam się do skraju
czy to są te bałkany o których todorowa
trwają festyny i rozdają suweniry
ludzie pod ochroną wyszczerzają kły
a las wytresowany podchodzi co chcesz
chcę człowiek człowiek jak las nosi echo
po rozbitych boiskami osiedlach
słuchać takiego zespołu dynamo
2.
puls zatrząsł lasem powieszonym w gościnnym
a nasz metraż żartem
śmiejemy się
trzeba tabletek i nie jadę do włoch
widzisz rękę dotknij
nie używając chwytów
3.
* z angielskiego niestety
* z jawajskiego las
jak rachunek dzielę jego sny
między piędzią domu kroplą burzy
a spalonymi gołębiami buddystów
wychodzę na spacer
spacer wychodzi ze mnie
a ty pytaj dlaczego
bo nie wiem
sam nie wiem
czy to są te dane z raportu o mniejszościach
Ilość odsłon: 514
Komentarze
Gudmundur
sierpień 17, 2022 01:27
Hej!
Więc! Nie jesteś jedynym kamaszem, który wdepnął w prawdę bazaru...
Pozdrownia z Przesmyku suwalskiego!
umbra palona
sierpień 12, 2022 01:28
Dużo tego dużo..."nie używając chwastów". Tak mi się przeczytało. Pozdrawiam, wrócę tu za raz, albo dwa.
Leszek.J
sierpień 07, 2022 12:44
Coś by się dało poskładać, ale czy ja wiem?
piwoniewiersze
sierpień 04, 2022 09:53
jak dla mnie bomba, temat na czasie ale nie nachalnie, nie wprost, dużo emocji ale nie na wierzchu, będę wracać, przepraszam nie umiem recenzować, wiersz mnie poruszył, pozdrawiam
Mithril
sierpień 03, 2022 16:47
...byłem - i już.
wokka
sierpień 03, 2022 16:46
przyjemny wiersz