Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


1. 
kiedy jestem w kraju zbliżam się do skraju 
czy to są te bałkany o których todorowa 
trwają festyny i rozdają suweniry 
ludzie pod ochroną wyszczerzają kły 
a las wytresowany podchodzi co chcesz
chcę człowiek człowiek jak las nosi echo
po rozbitych boiskami osiedlach
słuchać takiego zespołu dynamo 

2. 
puls zatrząsł lasem powieszonym w gościnnym 
a nasz metraż żartem 
                                         śmiejemy się 

trzeba tabletek i nie jadę do włoch 
widzisz rękę dotknij 
                                      nie używając chwytów

3.
* z angielskiego niestety
* z jawajskiego las 
jak rachunek dzielę jego sny 

między piędzią domu kroplą burzy 
a spalonymi gołębiami buddystów
                                        wychodzę na spacer 

spacer wychodzi ze mnie 
a ty pytaj dlaczego 
bo nie wiem 
sam nie wiem
czy to są te dane z raportu o mniejszościach 

Ilość odsłon: 384

Komentarze

sierpień 17, 2022 01:27

Hej!
Więc! Nie jesteś jedynym kamaszem, który wdepnął w prawdę bazaru...
Pozdrownia z Przesmyku suwalskiego!

sierpień 12, 2022 01:28

Dużo tego dużo..."nie używając chwastów". Tak mi się przeczytało. Pozdrawiam, wrócę tu za raz, albo dwa.

sierpień 07, 2022 12:44

Coś by się dało poskładać, ale czy ja wiem?

sierpień 04, 2022 09:53

jak dla mnie bomba, temat na czasie ale nie nachalnie, nie wprost, dużo emocji ale nie na wierzchu, będę wracać, przepraszam nie umiem recenzować, wiersz mnie poruszył, pozdrawiam

sierpień 03, 2022 16:47

...byłem - i już.

sierpień 03, 2022 16:46

przyjemny wiersz