Ja o wierszu a ten jak zwykle o mnie ad personam. Nie nazywam cie brzydko Rafale nie oceniam twoich ułomnosci tylko ten konkretny tekst. Mowie ci ze to jest tekst na poziomie podstawówki. Może jeszcze o biblijnym krzewie plonącym napisz albo o ziarnie co upadlo na skalę skoro u ciebie papier zostaje przez ogień pochłonięty. Wiem co masz na myśli. Dobra powiem Ci w sekrecie ten tekst jest piękną metaforą :) związku mezczyzny i kobiety na papierze to raz. Może też być ten tekst fikcją opowieścią o fikcji bo coś tam się rysuje na papierze i to jest nietrwałe. Takie fikcyjne uczucia niekoniecznie z poziomu małżeństwa.Ale to są oczywistosci. I ten zapis. Infantylny. Dla sierotki Marysi jak bajeczkę to wszystko opisałeś.

jak heinemedinka tak rozumiesz inne wiersze na takim poziomie jak ten tekst, to się nie dziwię już całej reszcie od tego momentu:)

Ze słowa "zbyt" też bym chyba zrezygnował, wtedy by można snuć domysły, a tak jest ładna, ale prosta historia, może nawet zbyt prosta.

Bez ostatniego wersu byłoby lepiej.

Smiac mi się zachciało bo to płytki tekst. Takie to w podstawówce ludzie piszą. Alr być może ktoś się doszuka głębi. Tytuł bym zmienila bo... ten tekst zasługuje na zagadkę tak, zmień to na zagadkę bo tutaj mamy same oczywistości bez zaskoczenia.