Sąsiadka Mościckiego
Do Pani doktor która kiedyś podała mi chusteczkę
Pani doktor nie chcę być już zasmarkana
tamten wiersz do Pani dawno temu był
pisany dziś już nieużywanym językiem
niestety wtedy nie umiałam do końca opisać tego co czułam
zbyt patetycznie to wszystko wyszło
teraz wiem że tamten mężczyzna
zrobił mi krzywdę na strychu
że trzymam na końcu języka słowa
o jezu jak boli
tylko jak to powiedzieć skoro nie wierzę w jezusa
tamtej zimy byłam bardzo chora
chciałam pokazać na strychu
nieprzeczytane w dzieciństwie książki
facet był bardziej zainteresowany moją waginą na szczęście włożył tam tylko rękę nie wiem jak inaczej o tym napisać
głos zaczyna drżeć nie chcę wchodzić w głębsze szczegóły
ogólniki uspokajają moje nerwy
ale odebrałam to jako gwałt
Pani doktor
śliny wtedy się mieszały z najgorszymi wyzwiskami
czy to ludzie byli że uczynili takie widowisko czy może meduza z obrazu Caravaggia wyszła z ram i zaczęła mnie straszyć
teraz koniec płaczu koniec mazań
pora się obudzić otrzeć łzy nie wracać do mrocznego strychu i jakiegoś ogrójca
dziś chciałabym dojrzeć w ogrodzie oliwnym
i zostać oliwką
którą szczęśliwi ludzie dodają do drinka
Ilość odsłon: 382
Komentarze
Sąsiadka Mościckiego
listopad 01, 2022 10:38
Dzięki wielkie:)
x l a x
listopad 01, 2022 10:23
Sprawić można radość, krzywdę się robi ;-) "ale facet" - wyrzuć "ale"; "i może" wyrzuć... takie tam zauważyłem
Sąsiadka Mościckiego
listopad 01, 2022 09:03
Mareczku masz rację. Oczyściłam nieco ból. Dziekuję Ci bardzo.:)
x l a x
listopad 01, 2022 08:19
Chyba jeden z twoich najlepszych tekstów. Przeczytałem pionowo i poziomo -"nie chcę wchodzić w głębsze szczegóły"... Z Jezusem i oliwką bardzo trafione. Jedyna szpila to za dużo słowa "ból". To czytelnik powinien go poczuć. Pozdrawiam