Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



kiedy świt rozplątuje się z pieluch nocy

my odrywamy od siebie ciała sklejone spokojem


nauczyliśmy się w tonacji

tej samej nuty wchodzić w fazę rem

a niewidzialny dyrygent prowadzi

po spokojnych nocnych ścieżkach


dniem pracujemy na spokój wieczora

toniemy w swoich oczach

które z wiekiem może mają mniej blasku

dla nas są nieustającą sierpniową

ulewą gwiazd z których każda niesie szczęście


nie odrywaj ode mnie wzroku

kiedy tak patrzysz nigdy nie umrę

Ilość odsłon: 393

Komentarze

styczeń 05, 2023 09:56

Beatka...,x l a x, wokka - dziękuję i pozdrawiam:)

styczeń 04, 2023 21:16

Czytałem z przyjemnością.
Dobry wiersz.

styczeń 04, 2023 20:59

Dokładnie za Beatką.

styczeń 04, 2023 10:47

Piękny. Szczególnie ostatnie dwie frazy:). Nie podobają mi się pieluchy nocy. Nie pasują nym zdaniem do tego nie chorowitego pięknego wiersza. On jest afirmujący. Pozytywny w przeciwieństwie do współczesnych narzekań prekariuszy tych dla których życie to porażka. Duże lepsze zmiany w tym wierszu u Ciebie widzę. :) Jakieś przełamanie się bo większość twych tekstów to jakieś traumy raczej. Uściski i ukłony.