Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


     a co jeśli wszyscy ludzie nagle by gdzieś zniknęli

przeszli do jakiegoś niebytu do nicości

bez konkretnej niepotrzebnej już nikomu nazwy

.

zostawili domy, ulice, kubek dymiącej kawy

samochody bez nogi na gazie hamują

spada na kontuar włoski lód, nagle nie ma ręki

która trzymała przed chwilą wafel

.

dwa zdziwione zające uszły z życiem przed myśliwymi

zabrakło palców na cynglach wszystkich karabinów

bezpański samolot runął w polu obojętnej kukurydzy

każdy ogień kiedyś sam zgaśnie

.

poezja już więcej nie przeczyta się sama

bóg ginie z braku swoich przyjaciół

w końcu wszystko wiadomo na jego temat

.

nikt teraz nie stresuje moli książkowych

tyle żarcia do końca świata między twardymi

okładkami bestsellerów; na kartach ostatniego

tomu w końcu pojawia się Rybik Cukrowy

.

sporo się jeszcze wydarzy do końca tego dnia

kot leniwie przeciągnie się kilka razy na słońcu

ptaki przelecą nad rzeką jak zwykle wieczorem

.

zaskrzypi podkowa nad kawiarnią

wiatr zagwiżdże między bezpańskimi filiżankami

już kilka łyżeczek spadło z brzękiem na chodnik

gazeta pchana podmuchami sunie po pustej ulicy

wznosi się serpentynami ku leniwym chmurom






Ilość odsłon: 774

Komentarze

luty 19, 2023 11:45

"migają przed oczami puste nagłówki" - tak mi przyszedł do głowy ostatni wers

luty 19, 2023 11:22

dzięki za zajrzenie, na końcu zauważ że nie wiadomo czy to stan faktyczny czy wyobrażenie, pusta ulica i stoliki przy których nikt nie siedzi..
flaszka zawsze może być na koniec ;)

luty 19, 2023 09:55

Nawet ciekawie roztoczyłeś to gdybanie; nie wiem, czy celowo przeszedłeś z hipotezy do stanu faktycznego, ale jest zgrabnie (coś bym tam poprawił, ale to mało ważne). Jedynie brakuje mi na koniec czegoś mocniejszego... i nie mówię o flaszce ;-) pozdrówka