Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

Wygląda jak szczęście przecięte przez kartę 
Przecięte przez wiatr wygląda jak karta 

Kimona wokół ciała nie mogą się pozbyć 
(Jak wojny w Ukrainie choć bardzo bym spał)

W powłoce z języków najczęściej w cenach ropy
Wloką się przez kanał najczęściej panamski 

Wyglądać jak szczęście jeżdżąc rowerem 
Między placem włosów a tajskim masażem 

Wloką się pytania o stan trzody chlewnej  
Pocięte na włosy podane na stół 
Ilość odsłon: 400

Komentarze

kwiecień 28, 2023 20:11

Skoro The Meanest Cat podjęła wątek tytułu, to pozwolę sobie na uzupełnienie. Oczywiście, tytuł może być jakikolwiek i to autor ma ostatnie słowo w tym względzie. Brak tytułu to strata linijki, która mogłaby być dobrym wstępem/podpowiedzią lub nawet tworzyć ładną klamerkę z ostatnim wersem.
Jednak w tym przypadku (u Artura) tytuł tworzy mocną niezborność: " Czy trzeba tytułu skoro//Wygląda jak szczęście przecięte przez kartę// Przecięte przez wiatr wygląda jak karta" - brak podmiotu i potencjalny czytelnik: albo bezmyślnie leci dalej, albo zaczyna się zastanawiać, czy to tytuł przecięli kartą, czy coś-nie-wiadomo-co... Dlatego proponowałem zmienić tytuł na fajniejszy; może być nawet "tytułu brak"... tylko to nic nie wnosi do sprawy. Pozdrawiam Autora i Kocicę ;-)

kwiecień 28, 2023 12:51

Plac włosów też mi przypadł do gustu, na moim placu włosy wciąż jeszcze obecne :)

kwiecień 28, 2023 01:26

Tytuł zazwyczaj (moim skromnym zdaniem) jest/powinien być - integralną częścią wiersza. W tym utworze beztytułowość jest pozorna, ona też coś oznacza, płynnie przechodząc w tekst.
Nadając wierszowi tytuł, przyporządkowujemy go do jakiejś (często) pozapoetyckiej rzeczywistości. Nierzadko też podpowiadamy czytelnikowi, w którą stronę warto pójść z odbiorem, od czego zacząć interpretację.
Tutaj - albo Autor świadomie nie chce orientować przekazu i ograniczać odczytu, albo jest przekonany, że nic już więcej do tekstu nie można dodać, wnieść żadnych dodatkowych znaczeń.

Z całości najbardziej podoba mi się pierwszy dwuwers i fraza o Ukrainie. Podobnie jak Paweł, bardziej odczytuję tekst intuicyjnie, skojarzeniowo.
Np. szczęście przecięte przez wiatr/kartę... Może to być wiatr historii, karta historii... vs. jednostkowe szczęście, całkowicie pozbawione swojej wartości. W świecie (długo zastanawiałam się nad właściwym określeniem) - który zdziczał. Razem z człowieczeństwem, które również dziczeje, pomimo (a może właśnie z powodu) osiągania coraz większej doskonałości cywilizacyjnej. Wojna byłaby zatem jedną z manifestacji tego procesu.

Pozdrawiam,
The Meanest Cat.

kwiecień 27, 2023 20:56

Całkiem niezłe złożenia skojarzeń. Dają do myślenia. Jednak tytuł jakiś bym dał ;-)

kwiecień 27, 2023 14:58

"Wloką się pytania o stan trzody chlewnej"!!!!:)))

Dla mnie jest ten wiersz.

kwiecień 27, 2023 08:41

"jak wojny w Ukrainie choć bardzo bym spał - to najbardziej do mnie trafia, całość też na tak, w dość nieoczywisty sposób, jak to u Ciebie, ale budzi jakieś intuicyjne echa.