Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ten sympatyczny człowiek prowadzący skromny
biznes na brzegu rzeki, w krąg pola i lasy.
Wygląda na rozbitka z minionej epoki
kwiatów we włosach - Chrystus gustujący w szanty.

Ma w oczach coś z tęsknoty za własnym okrętem,
który dawno odpłynął - pirat, ciemnooki
Jack Sparrow ścigający swoją Czarną Perłę,
w jego ciemnych lusterkach brodacz długowłosy.

Familijny interes - zięć z żoną za barem?
Jak się domyślam - wnuczki, wnukowie, kajak można,
przy drewnianych stolikach na rzekę popatrzeć.
Troszeczkę też podobny do Charlesa Mansona,

jednak poczciwie patrzy. Pewnie jego żona -
popędza go, bo klient nie powinien czekać.
Rzeczywiście guzdrała, zatem ona w spodniach
w tym interesie chodzi. Oczami przebieram

w menu i tagliatellę z leśnymi grzybami
znajduję - kto je zbierał? przecież nie zapytam.
Koleś lubi pogadać, żal człowieka zranić,
zatem się decyduję, i wkrótce odkrywam

o subiektywnym smaku z grzybami makaron,
i własnym wierszem ręczę 

za niego.


Ilość odsłon: 311

Komentarze

maj 07, 2023 14:01

Jakby kogoś interere, to dwie nowe zwrotki i kilka poprawek.