zauważam, że prócz mi.in. przyrody, schodów (pokonywanych najczęściej po trzy), świateł, piwnic, widoku z okna (na blaszak i nie tylko), lubisz w wierszach umieszczać motyw snu oraz rowery :)

Tetu, Leszek - dziękuję za zaglądnięcie i komentarze. Pozdrawiam

"kolarzy wrotkarzy deskorolkarzy hulajnożystów - fajnie się czyta a najlepiej na głos.
Wychodzi z tego jakby tumiwowski efekt.
Pozdrawiam

Nie, nie, nie! Żadna dobra zmiana. Nie idź w tym kierunku:) Jest ok. Ja odczytałam zgodnie z zamysłem autora (a czytałam już wcześniej), pomyślałam, że bardzo fajny pomysł i ciekawie i zagospodarowany ten chodnik jako część wspólno-użytkowa.
Naprawdę z wyobraźnią. Pozdrawiam.

Tylko nie wzoruj się na premierze... ;-)

Pewnie masz rację - trzeba tu dobrej zmiany :)

Być może przekaz przytłumiony został przez nieodpartą chęć zabawy w neologizmy... Tę wspólną obręcz bym jakoś wyróżnił/poszerzył.

Marek - a mnie o co innego chodziło pisząc ten tekst. Bardziej o idealistyczny motyw (no cóż tym razem chodnika jako przestrzeni wspólnej) jakby z Imagine Lennona. Widać oniryzm jest pojemny i tematycznie i interpretacyjnie.

Oniryczne tematy są baaardzo pojemne tematycznie - mamy tu jeden z nich. Podmiot liryczny pozbywa się agorafobii dzięki oportunizmowi, a może konformizmowi... jeden pies. Podobny tekst popełniłem tutaj: https://poemax.pl/publikacja/6424-b-i-b-l-i-o-t-e-k-a
Trochę by twój tekst odspójnikować, by przypominał bardziej mowę wiązaną.

Dzięki Wokka, nie będę udawał, że chodziło mi o kolaże - byk i tyle. Już poprawiam