Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Powiedziałaś „kupimy szafę z Ikei”.

Ja na to: Nie-

Dobrze.

Zebrało się tych ciuchów:

w pudłach, komodach, wersalkach, na wieszakach.

Na przykład czarny zimowy płaszcz, który, choć od lat złożony w kostkę,

zapamiętał kształt mojego ciała.

I chociaż w nocy wyniosłem go przed blaszaną wiatę,  

teraz siedzi na ławce, już nie ubiór, bardziej

upiór, czarny zimowy płaszcz, na który patrzę

przez okno pod koniec lata.

Ilość odsłon: 361

Komentarze

wrzesień 21, 2023 20:58

Wróciłam, bo naprawdę czuję w tym wierszu smutek, może zbyt mocno zaakcentowałam pożegnanie, raczej tęsknota za tym, co minęło-->przez okno wypatruje się kogoś, coś, za czym tęsknimy, nieprawdaż? i jeszcze ten 'koniec lata"...

Trudno się rozstać z czymś pieczołowicie złożonym w kostkę od lat... czy to młodość? zapewne...

nie-dobrze-->nie wróży dobrze;)

Przynajmniej jesteśmy zgodni - nowe nie znaczy trwałe:)

Pozdrawiam

wrzesień 16, 2023 18:19

Tetu - zostawiam jak jest, dzięki

wrzesień 16, 2023 18:14

Meszuge - dziękuję za podzielenie się Twoim odczytaniem tego tekstu. Ikea - nietrwałość - ale i nowość. Stare ciuchy to trochę takie duchy, prawda? Niektóre mogą z ubiorów stają sie upiorami - z przeszłości? Nie-bardzo - no właśnie. Aż sie przestraszyłem tym pożegnaniem, ale skoro podzieliłem się tym wierszem, nie należy już tylko do mnie, jest otwarty i podatny na różne interpretacje. To chyba dobrze. Pozdrawiam i dziekuję za M.G.

wrzesień 15, 2023 21:44

Hej,
szafa z Ikei - nietrwałość,
zebrało się tych ciuchów - zbieramy całe życie, potem trudno (trzeba) się tego ,,pozbyć"
zapamiętał kształt mojego ciała - zachować pamięć o kimś, o mnie , o Tobie,
i chociaż w nocy wyniosłem go, to dalej będzie (chociaż zniknie ) w moich myślach, bo na tej ławce(być może) często siadał (nie płaszcz) jego właściciel.

noc,czarny,upiór - smutne, pesymistyczne słowa
koniec lata - zmierzch, koniec życia.

nie-bardzo -> szok, sprzeciw, niezgoda a potem ,,złamanie'- pogodzenie się, jak wspomniała tetu, z tym, co nieuniknione, nieuchronne. Żal za tym, czego nie da się zatrzymać.
upiór - (dla mnie straszy) Tobie, być może, chodziło o ducha powracającego z zaświatów do tego miejsca...
Ten wiersz to takie pożegnanie albo przygotowanie, wyobrażenie, bo nie marzenie:-)

,,błękitne szerokie okna, jasne smugi od lamp, i twoja postać, jasna postać, taką cię znam, taką cię znam'

Ale się nagadałam...
:-)

wrzesień 11, 2023 21:19

Moim zdaniem oficjalna wersja lepsza. To zmechacone ja do mnie nie przemawia. Zrobisz jak uważasz, ale ja bym nie grzebała. Pozdrawiam.

wrzesień 10, 2023 22:32

Rafał, Tetu, Mithril - dziękuję za czytanie i komentarze. Ten płaszcz pojawił się na ławce dosłownie sam, tzn. nie było "w nim człowieka". Być może wersja poniżej lepiej to wyraża:

Powiedziałaś „kupimy szafę z Ikei”.
Ja na to: Nie-
Dobrze.
Zebrało się ciuchów:
w pudłach, komodach, wersalkach, na wieszakach,
na przykład czarny zimowy płaszcz, który, choć od lat złożony w kostkę,
zapamiętał kształt mojego ciała.
I chociaż w nocy wyniosłem go przed blaszaną wiatę,
rano siedział pod oknem na ławce, już nie ubiór, bardziej upiór, moje czarne, zimowe, zmechacone
ja.


wrzesień 10, 2023 13:57

...to dobrze, że są "rzeczy" przechodnie z tzw. drugim "życiem" zapoczątkowanym przez innego Człowieka.

wrzesień 10, 2023 13:50

Podoba mi się taki jaki jest. Nie-dobrze wprowadza tutaj pewną chwiejność decyzji, cierpkie, może nie do końca przychylne podejście do tego co ma się wydarzyć, acz co jest nieuniknione, a to z kolei świadczy o naszych przyzwyczajeniach, sentymentach, o tym jak trudno nam się rozstać z niektórymi rzeczami, nawet jeśli to jest tylko czarny, zimowy płaszcz. Pozdrawiam.

wrzesień 10, 2023 12:05

mi się ten tekst podoba, niczego bym nie zmienial
na plus!

wrzesień 10, 2023 12:00

Marek - dzięki za czytanie i zwersyfikowaną wariację, chociaż to "ja nie- ty dobrze" bardzo zmienia przekaz. No i jeszcze to - czasami lubię wiersze z dłuższym wersem (oddechem?) zachowaną interpunkcją, ze spójnikami ...