tetu
Rokowania
noc otwiera okno
przed nami
odsłania talię
jestem częścią planu
księżycowe włosy sięgają dłoni
wystarczy złapać by odróżnić wróżbę
od rzeczywistych tęsknot
wódź mnie więc na pokuszenie
zanim skorpion przebiegnie nam drogę
będę gotowa na śmierć
opowiem ci o prawdziwej bliskości
wielkich i małych arkanach —
miejscach możliwych do odkrycia
gdzie zawsze milczałam
jakby cię nigdy nie było
wódź mnie wódź
wysyp gwiazdy z rękawa
nim pustelnik każe zrobić krok w tył
wyszepczemy wszechświat
do nas należy ostatnia karta
rzucony do stóp meteoryt
przed nami
odsłania talię
jestem częścią planu
księżycowe włosy sięgają dłoni
wystarczy złapać by odróżnić wróżbę
od rzeczywistych tęsknot
wódź mnie więc na pokuszenie
zanim skorpion przebiegnie nam drogę
będę gotowa na śmierć
opowiem ci o prawdziwej bliskości
wielkich i małych arkanach —
miejscach możliwych do odkrycia
gdzie zawsze milczałam
jakby cię nigdy nie było
wódź mnie wódź
wysyp gwiazdy z rękawa
nim pustelnik każe zrobić krok w tył
wyszepczemy wszechświat
do nas należy ostatnia karta
rzucony do stóp meteoryt
Ilość odsłon: 317
Komentarze
Rafał Hille
grudzień 07, 2023 15:32
wow, jaki ładny tekst! zatrzymał! niektóre metafory naprawdę sliczne, "wysypać gwiazdy z rękawa", piękne, "księżycowe włosy", odnośni się do chmur za księżycem, do blasku księzyca we włosach! pięknie :)
pozdrawiam!
tetu
grudzień 07, 2023 14:47
Dziękuję Wam za komentarze.
Dagny, wiersz nigdy nie miał innego tytułu. Niezmiennie były to Rokowania, a że Ci się zmieniło? cóż... nic nie poradzę. Z czasem dojrzewamy do zupełnie innych rzeczy i wiele się zmienia, nasza wrażliwość również. Zastanawiam się tylko, jak dalece może to wywrócić nasz smak. Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Paweł, dzięki za wyłuskanie sporego fragmentu, który wydał się wiarygodny. Miłego.
Adaszewski, dzięki za koment, widzę, że nie tylko Dagny się zmieniło:) Pozdro.
Mars, nie mogę pozbyć się karty, bo to zabawa tarotem, wróżbiarstwo, które miało wyłonić pewien obraz. Jeśli rozczarowało, trudno. Pozdrawiam.
x l a x
grudzień 07, 2023 11:03
Już na początku czytając "odsłania talię" miałem na myśli linię ciała ludzi przy oknie, a na końcu - rozczarowanie - talia kart. Niemniej jednak wiersz prowadzony konsekwentnie tworzy klimat nienachalny erotycznie. Trochę dużo astronomii (księżyc, noc, skorpion, gwiazdy, rak, wszechświat, meteoryt) - tę talię kart bym sobie darował. Rokowania są dobre...
adaszewski
grudzień 07, 2023 08:23
Że nawiążę do cudzego komentarza, jakoś tak nie przekonuje...
Mister D.
grudzień 07, 2023 00:59
noc otwiera okno
odsłania przed nami talię
księżycowe włosy sięgają dłoni
wystarczy złapać by odróżnić wróżbę
od rzeczywistych tęsknot
wódź mnie więc na pokuszenie
zanim skorpion przebiegnie nam drogę
opowiem ci o prawdziwej bliskości
wielkich i małych arkanach —
miejscach możliwych do odkrycia
gdzie zawsze milczałam
jakby cię nigdy nie było
do nas należy ostatnia karta
rzucony do stóp meteoryt
- w tyle, więc w całkiem sporo, jestem w stanie uwierzyć, czyli to mi się podoba.
Dagny
grudzień 06, 2023 23:44
Taaak, znałam ten wiersz, chyba pod innym (?) tytułem i wówczas baaardzo mi się podobał.
Przepraszam, że dziś już mi się zmieniło i otwarcie to mówię…
Plusy : konsekwentne granie klimatem intymności, w celu skierowania uwagi na erotykę, a przesłonięcia spraw egzystencjalnych, takich jak choroba w tle, poważna diagnoza.
Minusem ( choć to indywidualne), jest dla mnie estetyka pierwszych dwóch strof.
Oniryczno - harequinowa i dlatego wiersz zaczyna się dopiero od bijącej autentycznością szeptanki „ opowiem ci…”
„ Wódź mnie wódź…” to znów estetyka pierwszych dwóch strof, więc nie dla mnie, choć oczywiście dostrzegam poważną symbolikę w tekście zawartą, gwiazda, pustelnik , skorpion, księżyc i in.
Początek też uderza oczywistością, bo w sumie, każdy z nasz jest częścią boskiego planu, więc niewiele odkrywczego w tej konstatacji …
A PL- ce życzę zdrowia !
pozdrawiam miło.
tetu
grudzień 06, 2023 22:20
Dzięki za komentarz Mithril, pewnie masz rację, po kiego dopowiadać. Zlikwiduje się.
Mithril
grudzień 06, 2023 21:00
...wywaliłbym "boskiego" z pierwszego wersu.
- jakoś tak "sensorycznie" się wchłania - jakoś tak.