x l a x
bękarty i wdowy
[Power]
wystarczy kawa i dobre fale by nie mieć pretensji
do lecących stóp i legalizacji powszechnej zieleni
dalej już tylko braki mamy. radio podpowiada
resztę dnia, a Grolsch – zakończenie. Niezwykłe
odkąd uwikłano mnie we własną płeć - trwanie
staje się pojemniejsze. prasa donosi: żony żyją
dłużej nie zamierzam przyznawać się do błędów
wydziedziczam je przewijam na podglądzie
potknięcia z wczoraj wypieram się członkostwa
i umieram. późno jest
[Backspace]
okupuję water closet przed podróżą w nieznany
czas się skurczył do krótkiego spojrzenia na zegar
dziwne, że jestem aż tyle godzin w plecy. fakty
ziewania ujawniają deficyty autochtonów Ziemi
cele myjni bezdotykowej owdowiałe jedynki
niechciane ósemki - to na pewno nie był złodziej
z Bagdadu wywożący złoto zaropiałymi rękami
czytam stare wiadomości z Marsa mnąc wyrazy
ubolewania trzymają się kurczowo słownika
poprawnej mowy miękkie spacje i zakotwiczenia
na twardym dysku programuję sen o
dolinie Sanu
lecz jak zwykle mi nie wyszło. no bo przecież
ain't no sunshine when she's gone, a może po prostu
jestem zawieszony
[Reset]
Komentarze
Mister D.
grudzień 11, 2023 10:34
Więc może dochodzimy w tym wierszu do czegoś jednak odrobinę pozytywnego, bo może ten wiersz jest w jakiś sposób, może zrezygnowanym, może wątpiącym, ale jednak na puszczy w papier przemienionej samotnym wołaniem o opamiętanie?
Mister D.
grudzień 11, 2023 10:25
No i właśnie w kontekście mnożącej się na potęgę globalnej populacji czytam ten fragment:
owdowiałe jedynki
niechciane ósemki - to na pewno nie był złodziej
z Bagdadu wywożący złoto zaropiałymi rękami
czytam stare wiadomości z Marsa mnąc wyrazy
ubolewania
- wojna w Iraku o zasoby, które się kurczą. Wiadomości z Marsa - Mars jako bóg wojny może sugerować, że chodzi o wojnę, ale może też o Marsa, jako obiekt naszych dążeń, aby go skolonizować i zasiedlić, bo jak się tak mnożyć będziemy i drążyć naszą Matkę Ziemię to droga w kosmos jest jedyną drogą, a skoro Mars to wojna, to i wojna o Marsa, powleczemy tam ze sobą nasz wojowniczy cień. PL mnie stare wiadomości z Marsa w sytuacji intymnej, bo i papieru braknie, co z drzew jest robiony, przerabianych na gazety, co może sugerować negatywne, może obojętne nastawienie PLa do idei kolonizacji kosmosu, że PL w to nie wierzy. Skoro też mnie "wyrazy ubolewania" - to może chodzić o wieści z wojny, może o nekrologi, co może znaczyć, że obojętnieje się na powszechną śmierć, i tyle może mieć wartość ludzkie życie, co pomięty w wiadomym celu papier. Ten fragment o Marsie co wywołał we mnie refleksje o wleczonym cieniu jest mi bliski.
x l a x
grudzień 11, 2023 10:07
Konwencja komputerowa wynika z ogólnych tendencji na świecie czyli kompy i podwojenie populacji w ciągu ostatnich 50lat!!. Natomiast "bękarty i wdowy" to pojęcie z edytora textu MSWord.
Mister D.
grudzień 11, 2023 09:57
Słowa z dziedziny informatyki, mogłyby właśnie sugerować, że chodzi o program, któremu jesteśmy posłuszni, być może że nawet ktoś nas zaprogramował, że istnieje programista, więc czy jesteśmy programami, robotami mającymi ślepo wykonywać wdrukowane nam polecenia, czy mamy jednak wolną wolę i możemy się zbuntować? Człek zdaje się, jest jedynym stworzeniem, które może się sprzeciwić programowi i programiście. Kim jest programista - naturą, ewolucją, może jakąś boską siłą sprawczą, która nadała temu sens i cel, a może się tyko bawi w absurdalną grę, ostatecznie i tak zakończy się na reset, nasze osobnicze życie i może życie cywilizacji naszej. Na ile to przeznaczenie, a na ile w naszych rękach los spoczywa. Nie tylko potrafimy sprzeciwiać się programowi prokreacji, ale też próbujemy modyfikować program życia, w duchu idei transhumanistycznej próbować wydłużyć życie. Może jesteśmy wirusem. Czy nam się to uda? Czy Ziemia dzięki nam wybuchnie czy przetrwa? I co na to podmiot liryczny? Na te i inne pytania nie uzyskacie odpowiedzi.
x l a x
grudzień 11, 2023 09:52
@Mithril, prawdę mówiąc to obawiałem się wstawienia tekstu, bo brzytwa Ockhama nie jest popularna wśród autochtonów. Zostawiłem parę furtek ;-)
@Słodka pomarańczo, jestem tylko autorem przemyśleń PLa - nie myl tych dwóch postaci,
@Pawle, miło, że mogłem liczyć na rzeczową interpretację,
@andrew24, gratuluję afirmacji życia, a przynajmniej jej usiłowań
andrew24
grudzień 11, 2023 05:10
...
a życie
życie
nie ogląda się za nami
zawsze dąży do trwania
często tego nie widzimy
swoją biernością
ono
ono bez pomocy
znika bezpowrotnie
lubi księżycowe noce
spacery plażą parkiem
kwiaty
tak kwiaty
i miłość
miłości
zawsze pragnie
a my
nas często nie ma
topimy się w narzekaniu
...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Mister D.
grudzień 11, 2023 04:11
Podoba mi się splot prywaty PLa z globalnym pytaniem o sens żywota, wojny, owdowiałe kobiety, porzucone dzieci, niechciane, życie. Trochę jak "manifest antynatalizmu" czytam, kto wie, kto wie. Ale czy można liczyć na globalny konsensus, że przestajemy się mnożyć, bo życie jest cierpieniem i bezsensem? PL podróżujący, uciekający, nie mający swojego miejsca. Może w TV należałoby ogłosić upadłość gatunku ludzkiego i jego stopniowe wygaszanie poprzez nierozmnażanie się, może to jest panaceum na wszelkie nasze bóle, poczucie bezsensu i globalne problemy. Takich moim zdaniem dotyka pytań ten tekst.
Konto usunięte
grudzień 10, 2023 22:18
Co by nie powiedzieć, to przyznać trzeba, że dopracowane w najmniejszym szczególe
Konto usunięte
grudzień 10, 2023 22:12
Wygląda jakbyś się niezdrowo wkręcił w klimat.
Mithril
grudzień 10, 2023 21:44
...jako wdową, tak i bękartem może się poczuć większość autochtonów. Gdyby postawić pytanie wprost: czy faktycznie byli oczekiwani(?) Pytanie nigdy nie padnie "głośno", bo co by sobie pomyśleli "współplemieńcy".
- "wdową" może zostać Każda pozostawiona sama sobie, bo jego nie ma lub "pracuje".
- wykładasz powyższym możliwości stawiania pytań z niepopularnymi odpowiedziami.
niepopularnymi
- dziękuję.