Mister D.
SZYBKO, SPRAWNIE, W MIARĘ SCHLUDNIE
Pomyślałem - jeżeli nie ja to ktoś inny.
Uczciwiej niż udawać, że z drzewa spadają
dojrzałe do wigilii, skoro lubię ryby,
to się wdrapię na drzewo, ułamię tę gałąź,
zobaczę przemienienie mojej dłoni w młotek
i w ostry nóż kuchenny, byle jak najszybciej,
nie zapomnieć owinąć żywej ryby w folię,
ogłuszyć - cios za ciosem, trzepot płetwy rybiej
o kuchenną podłogę i spokój - rybie oko
spogląda ze zmiażdżonej czaszki przez rozdartą
wokół niego foliówkę, jak gdyby celowo,
prosto w moje źrenice, z cichą pożegnalną
wymówką - nie tak łatwo, wciąż tli się życie
w skądinąd zimnej rybie, rdzeń kręgowy przeciąć -
ostatnie przebudzone rybiej płetwy bicie
o podłogową taflę, i można odetchnąć,
wzorem rdzennych mieszkańców Ameryki życzyć
rybie dobrej podróży do raju wiecznego
mułu dennego, wdzięczność okazać i liczyć
na ciche nie ma sprawy człowieku, smacznego,
a ością się nie udław, bądź ostrożny z wodą,
w tej ciekawej epoce doceniaj kolędę,
zazębimy się przecież, jak dwa przeciwległe
ogniwa łańcucha -
Ilość odsłon: 258
Komentarze
Dagny
grudzień 23, 2023 13:29
Pawle, ja czytam Twoje komentarze, dużo w tym racji, dyskutować już nie będę, przepraszam, bo mnie zjada robota, ale myślę, że nastawienie mamy tylko różne względem spraw wielkich, a tych małych, blisko. Mnie jest generalnie obce globalne myślenie, oczekiwanie przemian w tym zakresie przez moje małe ruchy na codzień i nawet nie wszystko, co proponowane w imię klimatu postrzegam jako sensowne, bo na przykład,
na pewnym egzaminie wymagane było pianie z zachwytu nad zazielenieniem budynków mieszkalnych, na co oczywiście odpowiedziałam protestem, że bezrefleksyjne sadzenie ogrodów na dachu pogłębi wilgoć murów,( bo sam mech to destrukcja ) więc bzdura, a to było nie po linii…
Należy być wrażliwym w kwestii cudzego życia ( nie tylko zwierząt, jestem pro - life
),niansującym, ale i dostrzegającym absurdy końcowe pewnych działań, bo nie wszystko warto upowszechniania( tutaj o zmianach świadomości ) a sterowanie odgórne trendów, nie ma wykluczyć naszej logiki i doświadczenia.
Jem mięso i będę jeść, bo znając piekielną anemię, wiem, że żelazo jest organizmowi niezbędne - dotlenia komórki,( choć nadmiar szkodzi, tuczy, wpadasz w huśtawkę słodkie/ tłuste) , ale to portal poezji.
Ta..i jeszcze kwestie kulturowe, o których wspominasz, a i tak koszerność mnie przeraża najbardziej …
pozdrawiam, świątecznie i tyle już ;))
Mister D.
grudzień 23, 2023 10:48
Ogólnie, Dagny, mam sporo przemyśleń na ten temat, i jak się głębiej nad tym zastanowić, to wszystko wydaje się absurdalne, jak nie w ten to w inny sposób powoduje się cierpienie - mięsa (prawie) nie jem, ale pod soję wycina się połacie lasów, giną gatunki... W zasadzie to trzeba by zbojkotować oddychanie, wtedy by się było w 100% nieszkodliwym. W moim środowisku było i jest sporo radykalnych vegan, łatwo się z nimi nie rozmawia. Kiedyś próbowałem nie jeść radykalnie mięsa, ale nie dawałem rady, więc poluzowałem sobie rygor i jest mi łatwiej, bo na siłę sobie czegoś nie odmawiam, ale sądzę, że to lepiej go jeść mniej. Nakłaniam w jakiś sposób do tego ludzi, ale bez potępiania ich za to, że jedzą, bo to nie tędy droga, więc nikt nie musi się przy mnie obawiać zjeść kiełbasę. Warto mieć tylko świadomość w jakich warunkach jest hodowana, w jaki sposób zabijana itd. Zwierzęta się zabijają, Indianie też jedli mięso, nawet psy jedli, ale nie zaburzyli równowagi, nie zrobili z tego masowego przemysłu. My też będziemy zjedzeni, i koło się domyka.
Mister D.
grudzień 23, 2023 10:18
Wiem, że go nie wyeliminuję, ale mogę je odrobinkę zmniejszyć. Jednak wciąż jem ryby, a ktoś je za mnie zabija, swoje psy karmię mięsem, które ktoś za mnie zabija, więc jak zobaczyłem tego ostatniego w pojemniku żywego karpia, to tak pomyślałem - i tak po nim, jak nie ja to ktoś inny, wezmę to na siebie skoro i tak jem, a zatem pośrednio - zabijam. Dzięki.
Dagny
grudzień 23, 2023 08:43
…lubię, wdrapię, ułamię, zobaczę - ostrożnie!
Natomiast opis zbrodni jest sugestywny i krew się w nim ścieli jak u Hitchkocka - kryminały byś dobre pisał, jestem pewna :)
…warto wrócić czasem do tematów biblijnych, czy starotestamentowych - i skonfrontować swoją świadomość z praktyką historyczną, gdzie uboje rytualne i ofiary całopalne miały głęboki symboliczny wymiar, a…cierpienia ze świata całkowicie nie wyeliminujesz, bo już gdy będziesz Ty, lub PL- e sądzić, że jest raj - powietrze rozedrze kolejny porodowy wrzask ;)
Mister D.
grudzień 22, 2023 16:23
Ja w zasadzie już prawie nie jem mięsa, ale ryb wciąż się nie wyrzekłem, może kiedyś... Próbowałem być radykalnym wegetarianinem, ale mi nie wyszło, rzucałem się na mięso po dwóch miesiącach... jak sobie poluzowałem rygor, to przez większość czasu nie jem i uważam, że to krok do przodu. I tak, wiersz ma skłonić do szerszej refleksji, nie tylko o rybach. Pozdrawiam.
andrew24
grudzień 22, 2023 16:14
Horror, ale wybiórczy,co nie znaczy, że źle, bo każdy może sobie podobne obrazki, gdzie sobie zażyczy. Dzieje się tak i w świecie przyrody, ale jako ludzie powinniśmy od siebie więcej wymagać. Strasznie byłoby dać jako prezent żywe stworzenie. Ja osobiście lubię warzywa i jem je mnóstwo, codziennie.
Wiersz jako protest przeciwko barbarzynstwu. Mnie się podoba. Jeśli obudzi jednego to już coś.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego popołudnia,
Nie życzę smacznego.