Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

przejrzyjcie na oczy

obojętni


na wszystko co odkryliście

w zieleni wybujałej

w erupcji wulkanu

otuleni wątpliwościami

których ciepło pamiętacie jak nikt


upodabniając się do ultrafioletu

odchodzicie w krainę inków

w bezsenność wysp gdzie huragany rozwiewają bezimienne twarze

zabieracie ze sobą niedobór bursztynowych kufli

winogrona udeptane nogami

szaszłyki o boskim stworzeniu

żeby tylko nie zgasnąć i obudzić się w drodze powrotnej


to wasze fragmenty

nie możecie ich oddać tak sobie

bez walki

aczkolwiek

człowiek nie ma nic

kojarzy się tylko z poświęconą drogą

pamięcią zamieniającą się w wilgoć jaką nosi w sobie

słodyczą opróżnioną bezpowrotnie

ulicą ukrzyżowaną

w szacie fioletu przebrzmiałej od bólu opustoszałej pastorałki


ten fragment kościoła oderwał się od rzeczywistości

niewidzialny dla oczu człowieka


Ilość odsłon: 269

Komentarze

marzec 23, 2024 20:06

Końcówka coś mi mówi, poza tym tekst bardzo egzaltowany

grudzień 23, 2023 23:59

Bardzo spójne do „ krainy Inków”,początek autentycznie wybrzmiewa, później już zaczyna się takie babskie przegadanie, osobiście nie lubię, choć trzeba przyznać, że jakiś wiatr w tym jest,tylko ( za Pawłem) trochę za dużo uniesienia, pozdr.

grudzień 23, 2023 22:04

moja opinia oscyluje pomiędzy - zbyt natchniony a dostatecznie prosty, aby był strawny. Parę miejsc mi się podoba.