MW
Zamknij oczy
Nie wierzyłam, kiedy szeptałaś,
że lepiej udawać martwą.
Chorobliwie chude ręce zagarniały
mrok klejący się do szyb.
Cała byłaś niedokończona,
jakby wyjęta z mgły,
jeszcze zimowa, skrzypiąca
od świątecznych impulsów.
Nie przestawałaś mówić,
słowa kiełkowały w białej zawiei,
rozsypywały się jak śnieg
po płaskowzgórzu ciała.
Rozmowy przymarzały do warg,
pod ziemią kłębiła się plątanina korytarzy
i przejść do miasta zimniejszego od ciebie.
Ilość odsłon: 279
Komentarze
MW
luty 11, 2024 13:01
Dagny dziękuję za opinię :)
Adaszewski, żal, że nie wszystko jest jasne.
Pozdrawiam :)
MW
luty 11, 2024 12:57
Marku, płaskowyż, płaskowzgórze to synonimy, o ich użyciu decydują indywidualne preferencje.
MW
luty 11, 2024 12:50
Adrew24, Paweł D. Bardzo dziękujuę za lekturę i słowo pod tekstem.
adaszewski
luty 10, 2024 20:38
Coś tam się dzieje, nie bardzo jasne, nie bardzo uchwytne, ale zdecydowanie dzieje się.
Dagny
luty 09, 2024 17:22
…kryje się tutaj podskórny dramat; ciekawie poprowadzona narracja, pomimo pewnych drobnych niekonsekwencji ; są szepty, ktoś nie może przestać mówić, rozmowy przymarzają do warg…PL- ka jest „ jeszcze zimowa” ( a za oknem jest zawieja) , ale to wszystko i tak składa się na dość ciekawy, otwarty tekst, pozdr.
x l a x
luty 08, 2024 16:25
Czytając "Dżumę" tłumaczenia pani Guze strasznie nie pasowało mi słowo "płaskowzgórze". O wiele płynniej brzmi "płaskowyż".
Mister D.
luty 08, 2024 11:33
Ładny, podoba mi się, sporo fajnych sformułowań.
andrew24
luty 08, 2024 10:23
Wspaniały wiersz, przeniosłem go do swojej codzienności. Mam bardzo chorą sąsiadkę. Tak to widzę. Czytając przechodzą dreszcze.
Wspaniale oddałaś emocje.
Pozdrawiam serdecznie,
Spokojnego dnia