Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

namalował cię tak że patrzysz tylko na mnie
wciąż czekasz pielęgnując miłość
ukrytą głęboko
i nie znajdą słów by ją odkryć

dopóki uciekasz wzrokiem
łagodnie przechodząc do jutra
tam kończy się tempera
ramy trzymają w ryzach prawdziwe życie



Inspiracja - Dama z gronostajem.
Ilość odsłon: 2333

Komentarze

maj 26, 2017 23:09

Nie, Tomaszu, nie widziałam. Niestety.

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-3

maj 26, 2017 22:31

Być może, to ciekawe. Ale aż takim koneserem malarstwa nie jestem, żeby znać te szczegóły. Pójdę kiedyś, popatrzę na twarz. Pamiętam, że zawsze patrzy na patrzącego.
Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-32-32-32-3

maj 26, 2017 22:24

Twarz, jej twarz Tomaszu (szczególnie) bardzo się różni od oryginału

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-3

maj 26, 2017 22:13

Widziałaś oryginał? W muzeum Czartoryskich w Krakowie, ale ostatnio ciągle gdzieś jeździ. Nic ie odda widoku oryginalnego płótna. Żadna fotografia nie wydobędzie faktury, drobnych detali.
Mnie się najbardziej w obrazie tym podobają dłonie. Gdybyś widziała oryginał, zwróć uwagę.
Pozdrawiam.

maj 26, 2017 22:09

Krzysztof - nie kuś, nie kuś, bo jeszcze się skuszę i będzie na Ciebie;)

maj 26, 2017 22:08

Anya, Joanno - dziękuję:) Gościć pod swoim wierszem ryszelie, to zaszczyt.

maj 26, 2017 22:04

A mnie się wydaje że wiersz jest zbyt płytki jak na ten obraz, a sam obraz więcej mówi aniżeli ten tekst, nie wczułaś się w rolę, nie ma tu tego klimatu, jest po prostu słabo, może lepiej napisz wiersz inspirowany bitwą pod Grunwaldem Matejki :)

Konto usunięte

2-32-32-32-3

maj 26, 2017 21:58

Nie jestem aż tak wymagająca jak Pan ryszerie bowiem - to prawdziwy krytyk poezji,
stonowanym, ciepłym głosem powie gdzie widzi niedogodności.
Ja, Toya powiem Ci, że wszystko mi tu się podoba, ale to tylko ja.
Duże brawa dla podjęcia się tematu tej niepewnej czystości.

Pozdrawiam

maj 26, 2017 21:56

Ciekawie, obrazowo... Przypadł mi do gustu... Pozdrawiam

maj 26, 2017 21:31

Pięknie dziękuję, ryszelie:) To pierwsza moja próba zmierzenia się z dziełem i wyszło... jak wyszło. No cóż. Spróbuję pokombinować z czasownikami. Może się uda. Pozdrawiam:)