Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki







Chleb jest słodkim wspomnieniem dzieciństwa.

Tęsknotą za rumianą skórką i mlekiem o poranku,

za ręką matki gładzącą niesforne loki na głowie,

za całusem słońca i gruszkami na wierzbie.


Lecz ufny człowiek, gdy spotyka potwora

z różańcem i pachnącą domem ciepłą bułką,

drobi kroki i wykrzywia się niepewnie do myśli...

W końcu pochyla głowę w skrusze - tak trzeba.


Wokół półkola z kawałkami chleba

palą się świece - gra skoczna muzyka.

Na proscenium rozsiedli się widzowie.

Już wiem... na kromkach wywinę hołubce.


Okruchy zjadłam zaraz - na kolację.

A wróble podpowiedzą - miałam rację?

Ilość odsłon: 311

Komentarze

maj 01, 2024 23:15

ciekawy!

kwiecień 30, 2024 10:27

Mi się zdaje, że jego pierwotna wersja była mocniejsza, ale to tylko moje zdanie.

kwiecień 27, 2024 14:43

Tak się rozpędziłam, że jeszcze poprawiłam. Czy dobrze zrobiłam?
Co za nagła skłonność do rymów...

kwiecień 25, 2024 14:24

Dzięki ostatnim uwagom poprawiłam wiersz a właściwie dorobiłam trzecią zwrotkę.
Dziękuję za pomoc.

kwiecień 22, 2024 23:13

A tak serio - niejednoznaczność widzę tu w słowie "kazano" - najpierw każą być nam miłymi, a potem każą deptać. A samemu człek na nic wpaść nie może, bo zawsze ktoś coś każe. A jakby peelka kazała im wiadomo co? To by chyba było najlepsze wyjście z sytuacji. Spoko wiersz, bo niejednoznaczne zakończenie.

kwiecień 22, 2024 23:09

I dobrze, deptać, trzeba deptać. Pozdrawiam.

kwiecień 22, 2024 19:52

Dobry wiersz, końcówkę bym jeszcze przemyślał

kwiecień 19, 2024 19:05

Jedno słowo zmieniam - zamiast "pokonać" daję 'odrzucić".

kwiecień 19, 2024 01:33

Czyli zło złem zwalczać?
Profanacja drogą do wyzwolenia?
Czy siłą człowieka ma być totalna eradykacja emocjonalna, udowodnienie (nie wiem, komu), że jestem zdolny do każdej destrukcji, nawet części samego siebie, i to m niby pomóc?

Mam dużo do czynienia z psychologami, terapeutami, dzieląc codzienność z osobą z zaburzeniami Jednocześnie dopada mnie wiele wątpliwości, czy rzeczywiście wszystkie ich nowomodne pomysły mają dobry wpływ na ludzi i przynoszą oczekiwany skutek Uwolnić demona (symbolicznie, oczywiście) jest łatwo, a czy potem człowiek nie jest jeszcze bardziej rozsypany?

Co się musi dziać we wnętrzu człowieka, żeby tylko w opisany w wierszu sposób można mu było pomóc?

I dlaczego zło tkwiące w toksycznych ludziach projektowane jest na rozmaite aspekty rzeczywistości, zupełnie niezwiązane, na które przenosi się negatywne emocje, traumy?

Pozdrawiam,
The Meanest Cat

kwiecień 18, 2024 22:52

Mocny i nie pozostawiający obojętnym.