Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

W zaistniałej pomiędzy nami sytuacji
intymnej, chcę wyszeptać wprost pani do ucha,
że z powodu, czym pani tak czule się bawi,
utracona być może część lub moja dusza
cała, bo w razie czego, z powodu tego,
ode mnie będą żądać, żebym się umoczył
po nadgarstki, po łokcie, wyżej stwardniałego
ciemienia zanurkował, aż po pas ubłocił
i zwierzę spotkał w sobie, żeby pani mogła
zostać niczym ta pościel - przed aktem, po akcie
czysta, ja będę musiał siebie ziemi oddać,
zamiast pani ponownie, po kres lub na zawsze.
A proszę mi uwierzyć - płótno mi wystarczy,
niczym skóra bezkrwawo rozpięta na żebrach,
pędzel miękki lub twardy, żeby móc je gładzić,
innego nie potrzeba mi już bohaterstwa.
Pani siostra, jak słyszę, marzy o mundurze,
w ciężkich butach chce chodzić, by również móc stracić
choć małą cząstkę siebie, której nikt w marmurze
nie jest skory wyrzeźbić, a można - wystarczy
symbolicznie choć jedną wyżłobić w nim przepaść.
Ilość odsłon: 51

Komentarze

kwiecień 20, 2024 14:28

Spójrz, oto ja - posiadacz penisa w rozmiarze
przechodzącym granice ludzkiej wyobraźni,
to moja perspektywa, oto moje zdanie,
którego w razie czego nie wezmą poważnie,

bo nikt mnie nie zapyta, czy mnie nie uwiera,
czy sądzę, że do twarzy mi w garnku na głowie,
czy może jednak wolę na raka umierać -
ze śmiercią randka w ciemno - prosimy odpowiedź,

tak, może być piosenką, byle była serią.
Spójrz, oto ja, twój żołnierz, obrońca, morderca,
i gwałciciel podobny do ludzi i zwierząt,
przecież zawsze dam radę jakoś się pozbierać,

na tym polu, gdzie jeszcze dym zefir rozwiewa,
odsłania perspektywę na to co straciłem,
być może bezpowrotnie, widzisz - leżę w strzępach,
oto dłoń moja krwawa z czarnym karabinem,

ja, tchórz albo bohater w wojennych piosenkach.