O piętnastej wyszedłem z domu

spojrzałem na lewo i na prawo

i zrobiło mi się jakoś niedobrze

na widok tych pokręconych stron

poszedłem do przodu

wydawało mi się że wybrałem tą drogę naturalnie

do przodu nie do tyłu

chociaż mój odruch bezwarunkowy mówił do mnie

cofasz się

więc jak się okazuje

na nic nie mam wpływu

nawet na kłamstwa o których wiem

o szesnastej zdenerwowany całą tą sytuacją

wyjąłem z kieszeni granat z funkcją laserową

naprowadziłem na cel i pal

jednak to był niewybuch

tak jak całe moje zdeterminowane chęci

niewybuch z odblokowaną zawleczką

miał mnie nauczyć pokory

o siedemnastej zacząłem zastanawiać się nad stworzeniem

tego całego systemu

po co mi ono potrzebne

niech weźmie go sobie ktoś

kto potrafi oszukać przeznaczenie

ktoś kto ma nawyk

nabijania innych w butelkę

niech nosi się z tym wszem wobec

chociaż wolałby załatwiać każdego z osobna

o osiemnastej zgłosiłem się na ochotnika

że zapobiegnę wizjom beztroskiego szatana

rozdepczę gada i sam się zajmę

wszystkimi kłamstwami tego

sfermentowanego półświatka

było po dziewiętnastej

w teatrze w którym odgrywałem główną rolę

wpadła ekipa sprzątająca z okolic Mazowsza

upośledzili moje przekonania

moje ubóstwo wyrachowali do góry nogami

odjebali mnie na miejscu

przekazując mediom że byłem pół mózgiem

współpracującym z Stasi

że to ja byłem emancypacją nie on

pospolity kłamca

- po zakończeniu drugiej wojny światowej

ci którzy ją wywołali wiedzieli że prędzej czy

później będzie też trzecia i czwarta

nauczeni że prawdę można stłamsić kłamstwami

wpajali wyrostkom żeby byli wyżsi od poziomu morza

żeby rośli wyżsi od gór gdzie mieszkają

żeby byli bystrzejsi niż woda

jednak tak się nie da

bo porzucone dziecko

zawsze będzie miało żal

widoczny okiem wyprostowanego człowieka

bo pozostawiony komentarz nad rozlaną miską

zostawi po sobie ślad kim jesteśmy

i czy profesor lub proletariat

był lepszym nauczycielem niż sens

którego nie można pojąć

jest to kłamstwo i mamy nad tym przewagę