Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Napis na siatce mówi: wstęp surowo wzbroniony. Zbroją teren pod przyczółek mostu. Sam jestem nieuzbrojony, drewniany łuk i strzały dawno temu zawiesiłem na ścianie. Oprócz mnie, ani żywej duszy, nie licząc Manitou, to znaczy koparki stojącej wśród pryzm ziemi i zwałów tłucznia. Obok dwa toi toie, niebiescy kowboje. Przez chwilę patrzę w lustro rzeki, które za jakiś czas rozbiją filary. Za jakiś czas przejdę suchą stopą na jej drugi brzeg w miejscu wcześniej zastrzeżonym dla wiatru, wędrownych ptaków, duchów i mitologicznych stworzeń.

Ilość odsłon: 234

Komentarze

lipiec 23, 2024 23:33

ja bym się pozbyła rymu który się stworzył między kowbojami i toitoiami
ciekawe spojrzenie, ale rozpieściłeś i w zasadzie chciałabym czegoś więcej niż puenty

czerwiec 11, 2024 22:26

Tetu, Gudmundur - dziękuję za komentarze. Cieszę się, że w takiej wersji przypadł Wam do gustu. Pozdrawiam

czerwiec 10, 2024 22:37

Przyczółek

Napis na siatce mówi: wstęp
surowo wzbroniony. Zbroją teren
pod przyczółek mostu. Sam jestem

nieuzbrojony, drewniany łuk i strzały
dawno temu zawiesiłem na ścianie.
Oprócz mnie, ani żywej duszy, nie licząc
Manitou – koparki wśród pryzm ziemi,

zwałów tłucznia. Obok dwa toi toie,
niebiescy kowboje. Przez chwilę patrzę
w lustro rzeki. Za jakiś czas rozbiją je filary.
Za jakiś czas przejdę suchą stopą
na drugi brzeg w miejscu zastrzeżonym

dla wiatru, wędrownych ptaków, duchów,
mitologicznych stworzeń.

_________________________-
Ta wersja i tylko ta!

Pozdrawiam

czerwiec 09, 2024 01:14


Bardzo przemawia do mnie wersyfikacja z podziałem na strofy, którą zaprezentowałaś w komentarzu Irro.
To jest świetne! Pozdrawiam.

czerwiec 05, 2024 10:31

David, Cat - bardzo dziękuję, sprawiliście mi dużą radość tymi komentarzami. Pozdrawiam

czerwiec 05, 2024 00:17

Po podzieleniu tekstu na wersy brzmi naprawdę znakomicie.
Lubię cię czytać. I niezmiennie jestem pod wrażeniem umiejętności doszukiwania się poezji tam, gdzie mało kto ją dostrzega. Nie siląc się na wydumaną metaforykę wydobywasz drugie, trzecie i czwarte dno z pozornie zwykłych, nudnych, prozaicznych elementów rzeczywistości. (hi hi, dokładnie umiesz się wstrzelić w moją definicję dobrej poezji...)

Pozdrawiam,
The Meanest Cat.

czerwiec 04, 2024 14:47

...mnie się również podoba: wiersz płynie z narracją konsekwentnie do pointy

_co do wersyfikacji - tu na pewno każdy będzie chciał widzieć co innego ...się nie wypowiem

pozdrawiam

czerwiec 03, 2024 22:30

Przyczółek

Napis na siatce mówi: wstęp
surowo wzbroniony. Zbroją teren
pod przyczółek mostu. Sam jestem

nieuzbrojony, drewniany łuk i strzały
dawno temu zawiesiłem na ścianie.
Oprócz mnie, ani żywej duszy, nie licząc
Manitou – koparki wśród pryzm ziemi,

zwałów tłucznia. Obok dwa toi toie,
niebiescy kowboje. Przez chwilę patrzę
w lustro rzeki. Za jakiś czas rozbiją je filary.
Za jakiś czas przejdę suchą stopą
na drugi brzeg w miejscu zastrzeżonym

dla wiatru, wędrownych ptaków, duchów,
mitologicznych stworzeń.

czerwiec 03, 2024 10:56

Marek, dziękuję! Teraz próbuję tak, ale na pewno wrócę do wersyfikacji. Pozdrówka

czerwiec 03, 2024 09:01

Podoba mi się bardzo. Tylko wprowadź wersyfikację, bo nie będzie można wydrukować.