tetu
bicz boży nade mną czarne bezdroża we mnie
czym jest światłość Piotrze
wychłodzona brakiem ciała
na języku zwietrzałe słowa
modlitwy pokryte pleśnią
święte obrazki
zobojętniałam na krzyż
niewspółmierny do ran
sięga głębiej niż niejeden gwóźdź
nie mów że trzeba wierzyć —
wierząc żyłam pełnią grzechu
czym jest grzech Piotrze
w wierze
w dobrej wierze
w imię Róży
sięgam poza krawędź ziemi
i nic co martwe nie jest mi obce
requiem zaczyna się od snu
później już tylko bezdroża
ciągną się jak ukąszenie węża
Ilość odsłon: 557
Komentarze
grzybowa
czerwiec 24, 2024 22:03
oj tam, przez ch po prostu dłuższy hak ;P
x l a x
czerwiec 24, 2024 21:43
*zahacza. Zyto, dziękuję.
grzybowa
czerwiec 24, 2024 21:03
bezdroża z wężem cudne
ale bym docięła, przynajmniej 2-5 wersy
Gudmundur
czerwiec 23, 2024 21:15
'zobojętniałam na krzyż
niewspółmierny do ran
sięga głębiej niż niejeden gwóźdź
nie mów że trzeba wierzyć —
wierząc żyłam pełnią grzechu'
Tetu! Odkry(łaś)wasz prawdę!
Która mi obca, już nie jest.
Jak tytuł wiersza!
Pozdro
Janusz.W
czerwiec 23, 2024 15:17
faza ren
requiem zaczyna się od snu
później już tylko bezdroża
ciągną się jak ukąszenie węża
to jest ciekawe jako miniatura ......pozdrawiam
tetu
czerwiec 22, 2024 21:26
Uff, już wstępowała we mnie niewiara, że ktoś w ogóle zwróci uwagę na tytuł, choć wybrzmiewa. Dzięki Ci Xlax:) Fajnie, że w tym wszystkim wychwyciłeś antycredo. Pozdro.
x l a x
czerwiec 22, 2024 18:21
Brzmi buntowniczo z filozoficzną nutką. Pewnie nie bez kozery jest parafraza kanta w tytule. Wers "wierząc żyłam pełnią grzechu" brzmi jak antycredo, dając do myślenia. No i konwencja z Piotrem, obarczająca "winami" kogoś innego. Podoba mi się mimo lekkiego przygnębienia. Trochę mi zachacza o klimat poglądów Teilharda de Chardin.