grzegorzgrześ
ateista
lubię wiersze jak filozofia
zachwycać się ich prostą prawdą
którą tak trudno żyć
najczęściej jednak trafiam na wiersze
jak religia
mętnie mamią zawiłymi frazami
mdłymi słowami
które mam traktować jak dogmat
wierzyć w ich piękno
tak w zasadzie to nie lubię poezji
nie wierzę w Boga
przecieram oczy
Ilość odsłon: 451
Komentarze
Gudmundur
lipiec 12, 2024 00:19
To ,co koleżanka, Tetu już napisała o swobodzie, ja dodam, że sam ateizm nie jest niczym innym, jak cząstką
gnostycznego myślenia na temat wiary, która niestety został przejęta przez ' huj wie kogo '; bo tak nazywam dzisiejszą instancję — władająca wiarą, robiła ludziom wodę z mózgu, parą dziś wychodzi prawdą!!
Pozdrawiam
tetu
lipiec 11, 2024 23:28
A mnie przekonał, choć wyraźnie zaznaczył się dysonans pomiędzy pierwszym wersem, a pierwszym ostatniej cząstki. To jest nawet ciekawe, bo charakteryzuje pewną niezależność, swobodę. Nawiązanie do religii, właściwie zestawienie jej, porównanie z mętnością słowa, mamieniem, w moim odczuciu jest warte uwagi. Puenta mocna, stanowcza, bezsprzeczna. Pozdrawiam.
grzegorzgrześ
lipiec 11, 2024 22:19
Bardzo podoba mi się ta uwaga, w sensie tak, umiera.
Rozumiem, że chciałabyś czegoś innego. Ja wybrałem podsumowanie. Trzy strofy i trzy wersy na koniec. Tak, tak mówią, ateista umiera po śmierci, a wierzący żyje dalej ;)
Pozdrawiam i dzięki za ślad
grzybowa
lipiec 11, 2024 19:01
3 wiersz dziś czytam i trzeci raz widzę pomysł
który umiera z powodu? no właśnie - pośpiechu?