Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Felczer podał zastrzyk, żeby dłużej się nie męczył, 
pochowałem go, tak jak umiałem. 
W parcianym worku, w dołku w czarnej ziemi, 
pod lasem. Zasypałem ziemią. Ułożyłem kamienie
na kształt nagrobka. Powiedziałem sobie,
że to mój pierwszy i ostatni pies. 
Pierwsza i ostatnia śmierć. Tak jak mówi 
ktoś jeszcze młody. Język próbuje, ale tego nie odda. 
Język potyka się sam o siebie. Wiosną widzę, 
jak tamto miejsce porastają pokolenia łopianu, 
trawy, pokrzyw. Tylko wspomnienie spoczywa na dnie, 
jak obgryziona do gładka kość. 
Albo rzeczny kamień.
Ilość odsłon: 327

Komentarze

lipiec 26, 2024 13:52

Za mojej młodości funkcjonowali jeszcze felczerzy ludzcy.
O zwierzęcych nie słyszałem

lipiec 25, 2024 16:28

Ale to może być dno kosza na śmieci, ha

lipiec 25, 2024 12:35

Ale wcześniej jest "spoczywa na dnie" ...

lipiec 25, 2024 12:23

Wcześniej nic o nim nie było mowy. Nawet o rzece.

lipiec 25, 2024 11:44

A mi ten kamień leży ;)

lipiec 25, 2024 09:36

"pokolenia łopianu" są fajne. Ostatni wers imho zbędny.

lipiec 24, 2024 00:13

Grzybowa - jeszcze raz wielkie dzięki za uwagę i ciekawe komentarze. Wszystkie przyjmuję i kłaniam się nisko!

lipiec 23, 2024 21:31

Jeszcze co do felczera - tak jasne - to był taki lekarz o niepełnych kwalifikacjach, ale być może u nas funkcjonowało też to drugie znaczenie, czyli "nie-ludzki doktor", wet :)

lipiec 23, 2024 21:24

ja pamiętam, że felczer to był lekarz jakby nie po wyższych studiach, tylko ... nie wiem - pomaturalnym jakimś szkoleniu czy coś...

na poemaxie średnio się dzieje, nie pamiętałam Cię z czasu, gdy tu wklejałam, chciałam zobaczyć, co tu jest Twojego, bo spodobał mi się ostatnio jakiś Twój wiersz

odniosę się do tego, że słabe mi się podoba, dobre nie - ot - czytelnik ze mnie, nie literaturoznawca, stąd takie, a nie inne opinie

PS
jestem w trakcie czytania II strony, jeszcze sporo przede mną :P

lipiec 23, 2024 21:03

Grzybowa - dzięki wielkie za taką niespodziankę - wchodzę na Poemaxa a tu retrospektywa moich publikacji :) O zgrozo! Zwłaszcza, że wiele z tych tekstów chciałbym zapomnieć.

Na razie zbiorczo odpowiem - cieszę się, że znalazłaś czas i chęć do przeczytania i podzielenia się opinią na temat moich rzeczy. Dzięki za dostrzeżenie pozytywów. Za krytykę słabizny - tym bardziej. Jest kilka zaskoczeń - tzn. wiersze, imo słabe - uznałaś za udane. I odwrotnie...

Co do felczera w powyższym tekście - jeśli dobrze pamiętam ( a pamięć nie mam tak dobrą) to tak - tak się kiedyś określało veta...