Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


dzieci bawiły się
że każdy ma super moce
swojego ulubionego superbohatera

jeden udawał że lata i strzela laserami z oczu
drugi strzelał niewidzialną pajęczyną z nadgarstków
trzeci wsiadał na swój batrower i szukał złoczyńców
czwarty miał szpadę z kija i pelerynę z koca
piąty uratował świat z klocków LEGO 
przed asteroidą piłki którą sam rzucił
ja nosiłem ręce w kieszeni 

kiedy byliśmy dziećmi 
bawiliśmy się w superbohaterów 
ale ze mną nie chcieli się bawić 
ani w miłość do ojczyzny ani
w ucieczkę z Auschwitz 



Ilość odsłon: 205

Komentarze

sierpień 06, 2024 13:41

Jak widać mocna puenta daje moc całemu wierszowi

lipiec 30, 2024 15:12

Grzybowo cieszy mnie że doczytałaś i nie zostałaś na tym dyżurze. Mniej więcej tak to miało działać. Dziękuję za ślad.

Gudmundur, dzięki za ślad. Pisałem go znając od początku pointę i obudowując ją, może stąd wrażenie erekcjato

lipiec 29, 2024 22:46

Materiał mi się podoba,
z końcówką na erekcjato!
Nawet -:)
Zaskoczył samą całością.

Pozdrawiam

lipiec 29, 2024 10:55

początkowo wiersz mnie odrzucił, zobaczyłam szkolne przerwy, siebie na dyżurze, parzącą na to, o czym piszesz, patrzącą już bez jakiejkolwiek refleksji i chęci reakcji, miałam wrażenie, że Twój wiersz popędzi w złą stronę, a tu nagle taka końcówa, że mnie z tego dyżuru z butów wyrwała
tx