Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki




   lato - znów będę na ciebie czekała
   na śpiew słowika który cię rozsławi
   o tobie wersy w strofy poukładam
   popołudniami

   nad bukietami lilii się rozczulę
   co rosły w wody srebrzystej powłoce
   słodkim wspomnieniem siebie opatulę
   jak ciepłym kocem

   wypatrywała będę jak kochanka
   oczu w niebiesko-fiołkowym kolorze
   moje tęsknoty będą się rozrastać
   jak bzy w ogrodzie

   lato - znów będę czekała na ciebie
   na twe zapachy i dźwięki i pląsy
   na zamyślenia nad przelotnym pięknem
   co się rozproszy
Ilość odsłon: 425

Komentarze

wrzesień 23, 2024 23:47

raz na wozie
raz pod wozem
:)
pozdrawiam wszystkich
hej!

wrzesień 23, 2024 00:25

Hej! Dziwna-:)
Która to strofa soficka?
Wygląda jakby nią mała
dziewiczo melodia draską!

Po skórze nie przechodzi,
tu sorry, choć jest szkielet,
napisze — podoba się -:)

Ma ale. To mój problem

POZDRO!


wrzesień 22, 2024 14:22

To mnie właśnie gryzie, że pogoń za włożeniem fraz w sztywne ramy powoduje ,że efekt w najlepszym wydaniu brzmi nieco sztucznie. Dlatego zawsze proponuję, by wysnuć opowieść, następnie poddać edycji /jeśli ktoś czuje taką potrzebę/ i chwilę dać wersom odetchnąć

wrzesień 21, 2024 20:57

…no właśnie ; jeszcze ten
„ miły podmuch wiatru przywianego”, hmmmm, podoba się ?
Pytam niezaczepnie, ot, trudno sobie wyobrazić „nieprzywiany wiatr”…

pozdr.

wrzesień 21, 2024 18:18

…oj, chyba się spóźniłam, bo już zniknęły lilie, czyli kwiaty lotosu a szkoda, gdyż mają przepiękną symbolikę - odrodzenia duchowego dzięki pogłębieniu pierwotnego zalążka świadomości i jeszcze te lilie, wyrosłe z ciała nimfy…piękne.

Podziwiam Twój kunszt i dyscyplinę gatunkową.
Jest lekko, letni, subtelnie, kobieco i nieco tęsknie, choć dwa razy użyte „ co” - może poprawia rytm, ale dla mnie wybrzemiewa redukcją, bo osobiście dbam o to, aby nie nadużywać „ który” , ale nadmiar „ co”, wprowadza niechlujność do wypowiedzi, msz…

Powłoka łąki - nie jest idealna, gdyż mówi o czymś co wprawdzie częściowo jest zewnętrzne, ale jednocześnie sygnalizuje nam odrębność świata znajdującego się „ pod powłoką”, czyli powłoka, nakrywa, pokrywa pewną przestrzeń, lub obiekt ale łąka - z zasady rzeczy eksponuje kwiaty, więc, poszukałabym może ( zawsze Autor decyduje) - ekwiwalentu.

Tęsknienie do upadłego - to już tragikomedia.
Ta fraza jest dominująca i choć wybrzemiewa dwuznacznością , to jedna z tych interpretacji - dosłowna, jest niesubtelna z uwagi na zawartą w niej odniesienie do hipotetycznego „ końca”; po tym mógłby się właściwie skończyć wiersz, bo brak perspektyw go „ uciął”, choć oczywiście patrząc z innej strony ( to przebija się słabiej) - ma to być nawiązaniem do „pełni oddania”, potencjału rzucenia wszystkiego na stos, ale to już nie te czasy.

A odpowiedź Xlaxskiego, choć nieparlamentarna - jest trafieniem w sedno.
„Do upadłego” warto tylko walczyć o siebie i swoje pryncypia, generalnie, tak jak w moim chimeryku - rasowe feniksy sobie nie pozwalają na popioły - i tutaj, z przymrużeniem oka - pozdrawiam.

wrzesień 21, 2024 17:08

Polne dzwonki jak najbardziej - dzwonią na pobudkę z miłosnego amoku i odurzenia. Trzeba jeszcze pod koniec wspomnieć o otrzeźwieniu, a faceta kopnąć w dupę...

wrzesień 21, 2024 16:43

a niech to...
zmieniłam

wrzesień 21, 2024 16:40

Hmmm....
może te lilie faktycznie nie do tego wiersza zasuszyłam
jeszcze pomyślę chwilkę

wrzesień 21, 2024 16:31

a może polne kwiaty przytulę
też mam zasuszone

wrzesień 21, 2024 16:27

hi:)))
oczywiście:)
na mojej działce
w moim oczku wodnym
osobiście zerwałam i osobiście zasuszyłam
mam bukiet
ale dla czepialskich może faktycznie zmienię na zaschłych...
hm...
nie wiem jeszcze
pomyślę