Majowa
gęstnieje zielone morze
kawa i świerki wyciszają
lekko demoniczny świt
nie ma co zrobić z ludźmi
są straszni
nie bez kozery byt
jest częścią innego słowa
mój też
jak by nie patrzeć
wierzyłam że rozwieszając wiersze
na sznurku zamiast bielizny
zbawię wiśniowy świat
nadal lubię tę naiwność
morze wysokich fal
rozbite o lśniące skały
Ilość odsłon: 95
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.