Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

W lat młodości szybkim, sprawnym,
więc mężatki, czy też panny,
wciąż leciały, jak ćmy, na mnie.
Życie/m chłonął aż zachłannie.

Potem również – chłop dojrzały,
potwierdzałem swoją sławę.
Jam, nie chwaląc się nadmiernie,
dzielnie niosłem męskie brzemię.

Nawet teraz, już współcześnie,
nie brak zabaw mi cieleśnie…
Nagle… budzik: „Do roboty!!”.
Czar mój prysnął jak sen złoty.
Ilość odsłon: 14

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.