prometeusz
zapach ślepoty
od urodzenia był nieszczęśliwy
bo świat o którym słyszał do niego nie należał
czuł kiedy rośnie i zmienia się w mężczyznę
jak efekt motyla było to bardziej złożone niż myślał
w niewierze upodabniał się do rośliny która czeka na wodę
słyszał samotność i był jak ogrodnik
który do boga z dużą wiarą wzdycha
zastanawiał się jakie ma zalety
wyczuwał sen matki ziemi kiedy zapach trawy
w skórkę owocu z natury przenika
a ta odwrócona do niego plecami złowroga dziewczyna
wzrokiem rozbiera jego i siebie
wpatrując się w owoc bez wzajemności bierze go w usta
smakować zaczyna
odgaduje nazwę owocu patrząc ślepcowi w twarz
podpytywać zaczyna czy jesteś aronią
która przy przełykaniu swoją cierpkość rozwija
w końcu przedstawia inny temat jak na krajobrazie
wolisz być do końca nieszczęśliwy
czy mam ci ofiarować ułomnego syna
ilu osobom w ten sposób dzieci upokorzyłaś
bo mój kolorowy świat w innym wymiarze gdzieś na mnie czeka
Komentarze
x l a x
grudzień 21, 2024 22:07
Pisanie w trzeciej osobie o szczegółach PLa czyni text mało wiarygodnym i raczej harlekinowym. W pewnym momencie przechodzisz na 3cią osobę, i mamy galimatias.