Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

To ojciec, jako pierwszy, uniósł w górę palec
i pokazał mi sputnik - ten punkcik, tam, w górze,
to sztuczny satelita. Dzięki niemu nagle
świat wydał mi się większy - wszystkie, które później

widziałem, miały w sobie coś z pierwszej rześkości
tamtej zimowej nocy skuwającej Ziemię,
w której widok sputników względnie do rzadkości
jeszcze należał. Teraz kropki coraz częściej

przecinają firmament, coraz gęstszą plotąc
sieć z licznych aureoli, jakby była święta
nasza matka planeta, w stosach śmiecia tonąc,
która wydała z siebie te dziwne zwierzęta,

na ostatnie rzężenie płuc swoich, wraz ze mną,
śledzącego cudowne rozmnożenie złomu -
bądź pochwalona twoja technosfera, Ziemio,
kiedy Mars coraz niżej schodzi z nieboskłonu,

i astronauci chudą krowę dorzynają
na coraz odleglejszej od ciebie orbicie -





Ilość odsłon: 59

Komentarze

maj 07, 2025 11:09

Bonus, tylko tutaj, tylko przez krotką chwilę, rysunek, który stau się inspiracją dla tekstu:

https://scontent-waw2-2.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/493274706_10236236784562481_4178004717926888643_n.jpg?stp=cp6_dst-jpg_tt6&_nc_cat=100&ccb=1-7&_nc_sid=127cfc&_nc_ohc=0oksBiVLQp0Q7kNvwEKAyyx&_nc_oc=AdkW4JV89Cqyk6vzDFOJeuTUwPZ790MEo_l2Ze4EAfCRZ6t5P-CrJ7U-CmvPINWPOXA&_nc_zt=23&_nc_ht=scontent-waw2-2.xx&_nc_gid=dAUHrMVKd_4eBAjwmNLhVg&oh=00_AfJrE4QNy8zMYZ7HnW9gSKWPSQ2hUfsODu7gcdZQbNquBA&oe=6820FE02