lu*
odważny wierszyk o rozpaczy
gdy przychodzi Noc
zamykają oczy dostojne pergaminy
przyczajeni w kącie mędrcy
błyszczą szkiełkiem
szklą się okiem
lekko pochylona
mam rozpostarte skrzydła
zbyt ciężkie by odlecieć
wiem że słońce na mnie czeka
wiem że chce mnie spalić
w najlżejszą drobinę miłości
popiół
Ilość odsłon: 3783
Komentarze
lu*
czerwiec 06, 2017 08:07
Lucky, ja wiem jak jest :)
Miłego dnia Ci życzę.
Konto usunięte
czerwiec 06, 2017 05:31
Gdy przychodzi cierpienie, nie pomogą człowiekowi encyklopedie i zebrania myślicieli. Tu nie nauka pomaga, a serce. To co nazywamy "byciem ludzkim".
Przygnieceni mamy świadomość swoich skrzydeł i czasem myślę, że uczucie, jak bardzo jesteśmy ograniczeni, jak wiele tracimy w porównaniu z tym, co mieliśmy, sprawia największy ból, bo wzmacnia poczucie samotności i swojej bezradności...
Trzeba niewątpliwie mieć odwagę, by odrzucić to co było i stworzyć nowego siebie. Odnaleźć w sobie nowe życie
Dla mnie to piękny i refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam Lu
Konto usunięte
czerwiec 06, 2017 00:33
Lucynko. Nie słuchaj. Nie jest ładnie.
Pozdrawiam.
lu*
czerwiec 05, 2017 21:09
Dzięki Maksymilianie :)
Konto usunięte
czerwiec 05, 2017 20:58
A dzisiaj jest ładnie Lucynko, bardzo ładnie.
lu*
czerwiec 05, 2017 19:07
Dziękuję za opinie :)
Rozarze, może następnym razem?
ag01, bardzo się cieszę, że tak go odbierasz. Dziękuję!
ag01
czerwiec 05, 2017 11:41
Ładny wiersz :) szczególnie końcówka :)
RozaR
czerwiec 04, 2017 22:42
Dla mnie nic ciekawego - a może nie rozumiem ?
Janusz.W
czerwiec 04, 2017 18:06
biblioteka w Aleksandrii i pytania
Justyna Babiarz
czerwiec 04, 2017 17:42
To ja dziękuję Ci pięknie za tak miłe słowa... :)