lu*
odważny wierszyk o rozpaczy
gdy przychodzi Noc
zamykają oczy dostojne pergaminy
przyczajeni w kącie mędrcy
błyszczą szkiełkiem
szklą się okiem
lekko pochylona
mam rozpostarte skrzydła
zbyt ciężkie by odlecieć
wiem że słońce na mnie czeka
wiem że chce mnie spalić
w najlżejszą drobinę miłości
popiół
Ilość odsłon: 3782
Komentarze
lu*
czerwiec 04, 2017 17:39
Jeszcze raz dziękuję Justyno! Mogłabym opowiadać anegdoty, jak to zawsze czytam nie to co trzeba, ale powstrzymam diabełka:))) To dla mnie zaszczyt, gościć Cię pod tekstem!
Janusz, co Ty tak się śmiejesz?
Justyna Babiarz
czerwiec 04, 2017 17:29
Nie ma sprawy :)) Oczytani ludzie tak mają, to norma :)) Pozdro! :)
Janusz.W
czerwiec 04, 2017 17:22
Lu ))))))
lu*
czerwiec 04, 2017 16:50
Dziękuję serdecznie Justyno, poczułam się winna, bo ten tekst napisał się sam. Miałam gdzieś z tyłu głowy to wszystko o czym mówisz, ale traktuję go jak prezent, tylko nie wiem od kogo :)))
Justyna Babiarz
czerwiec 04, 2017 16:42
Lu, poczułam to powiew polskiego romantyzmu... "mędrca szkiełko i oko" oraz ikaryjski lot :) Ambitnie i dobrze, bardzo przemyślany tekst :) Pozdrawiam cieplutko :)
lu*
czerwiec 04, 2017 16:36
Dzięki Joasiu, cieszę się :)
Konto usunięte
czerwiec 04, 2017 16:27
Pięknie, bardzo pięknie
Pozdrawiam