Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki






zapatrzone w horyzont

jak w obrączkę ślubną rzuconą w morze

matki jaszczurki

madonny od suchej skóry i spękanych warg

rozkołysane na fali bezmyśli

uderzają z łoskotem o skalisty brzeg

Ilość odsłon: 3322

Komentarze

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-2

czerwiec 06, 2017 10:08

Azi, wiersz jest śliczny a
"rozkołysane na fali bezmyśli" nie przeszkadza.
Gratuluję i pozdrawiam.

lu*

2-5

czerwiec 06, 2017 08:51

Świetny wiersz.
Pięknie malujesz słowami. Widzę te kobiety, czuję powiew wiatru od morza, ruch. Stworzyłaś niepowtarzalny klimat.

czerwiec 05, 2017 21:06

tak, tak, tak, koszmar z ulicy wiązów, pozdr

czerwiec 05, 2017 18:59

Dziękuję Cytro :)

czerwiec 05, 2017 14:48

Ryszelie:) każdy odbiorca może mieć inne odczucia i szanuję Twoje uwag... Można by usunąć fale bezmyśli, co by może wcale nie zaszkodziło wierszowi, czyniąc go jeszcze bardziej spójnym...zobaczymy :)

Konto usunięte

2-42-42-4

czerwiec 05, 2017 14:47

Podoba mi się ten obrazek. Pozdrawiam.

czerwiec 05, 2017 14:37

Emocje są - moim zdaniem - w całym tekście :) Dla Ciebie może być tu, dla mnie tam - każdy z nas ma swoje miejsca wrażliwe. Ale - powtórzę - emocje są dla mnie w całym tekście. I ja wyczuwam - dla siebie, bo to są tylko moje odczucia - o co chodzi w tym sformułowaniu.
Ale dla mnie ono nie pasuje. Po prostu. Do tej greckiej tragedii, do tego obrazka - nie pasują mi "fale bezmyśli". Dą - moim zdaniem - poza grą.
Z szacunkiem - ryszelie

czerwiec 05, 2017 14:29

Dziękuję Ryszelie za wnikliwy komentarz ;) A co do fali bezmyśli,to chodziło mi o ten specyficzny stan zapatrzenia, zastygnięcia i bezmyślnego unoszenia na falach, może w kontemplacji...
Dramatyzmu dodaje personifikacja w ostatnim wersie. Wdowy stając się jednym z falami, uderzają o skalisty brzeg. Tutaj są widoczne emocje, morskich falach, a nie we wdowach :)
Pozdrawiam.

czerwiec 05, 2017 14:13

Ale dlaczego "fale bezmyśli"?
W tym obrazku jest dramaturgia, jest gorycz, jes bezbrzeżny smutek i bardzo mi się podobające obrazowanie:
"matki jaszczurki
madonny od suchej skóry i spękanych warg"
- to naprawdę do mnie przemawia.
Nie ma tu przegadania, nie ma sztucznych metafor - jest za to klimat. Ja dzięki Tobie tam stoję, widzę kobietę nad skalistym brzegiem, czuję jej dramat - i nawet zaglądam do jej duszy, zanim rzuci się w akcie ostatniego pożegnania.
Ale te fale "bezmyśli" kompletnie mi nie pasują - bo tu jest gonitwa myśli, tu jest gęsto od emocji - i nawet jeśli chcesz uwolnić swoją bohaterkę od tego wszystkiego, że właśnie ucieka, kończy, ucina, nie chce myśleć - to wydaje mi się, że nie przez słowa:
"fale bezmyśle" - bo to dla mnie inna kategoria dramaturgiczna.
Poza tym - bardzo, bardzo mi się podoba!
Z szacunkiem - ryszelie