Domestica
Naloty
Nie pamiętam już, jak miały na imię okoliczne ptaki,
którym towarzyszyłam przy umieraniu —
cichej zabawie w zamykanie oczu.
One wołały na mnie It-it i chciały, żebym poszła za nimi.
Na dnie ziemi — mówiły — jest jaśniej, niż można przypuszczać,
a wszystko, co istnieje, dawno oduczyło się płakać.
Nie pamiętam już, dlaczego wcześniej nie biegłam ich śladem.
Być może były dla mnie zbyt szybkie,
albo właśnie zaczynała się pora kolacji.
A potem nagle je dogoniłam, jakby przypadkiem
zaczęło grzmieć.
Zanim się stłukłam, pomyślałam jeszcze,
że czasami wszyscy jesteśmy ze szkła.
Zdarza się.
Ilość odsłon: 4585
Komentarze
ryszelie
czerwiec 13, 2017 09:28
Bardzo mi się podoba! Osobiste, intymne - a jednak osadzone w jakiejś szerszej perspektywie.
Jakby dziewczęce wspomnienia, jakby nawiązanie do zabawy w pogrzeby - a zarazem inne znaczenia - że z nieba nie tylko ptaki ale i bomby, że możesz wyczekiwać ale i tak przyjdzie niespodziewane, że będzie cisza - ale przed nią może być burza...
Lekko nakreślone, jednak z dystansem
("albo zaczynała się pora kolacji")
z pomysłami na mocne wersy - takie "one linery" :) -
"a wszystko, co istnieje, dawno oduczyło się płakać",
razem tworzy to bardzo podobającą mi się całość...
Kruchość... To w tym wierszu czytam jako dominującą rzecz... Kruchość tego całego...
Z szacunkiem - ryszelie
Domestica
czerwiec 13, 2017 00:03
Milo, nie wiem za co... Ale miło, że zajrzaleś. :)
Grzegorzu, skoro jest to dobrze, bo taki był zamiar. Dzięki X2. ;)
Konto usunięte
czerwiec 12, 2017 23:36
I dobrze, jest wiersz. Przekonuje mnie, . Witaj
Milo w likwidacji
czerwiec 12, 2017 22:24
dziękuję
Justyna Babiarz
czerwiec 12, 2017 22:06
:)
Domestica
czerwiec 12, 2017 21:47
Tomku, poczułam ulgę, bo okazuje się, że nie zawoalowałam inspiracji Vonnegutem na tyle mocno, by nie można jej było odczytać. Uff.. Dziękuję. :)
Justyno, serdeczne dzięki za taką opinię. Miło, że jednak ten "pamiętnikarski" charakter udało mi się czymś zrównoważyć. :)
Pozdrowienia!
Justyna Babiarz
czerwiec 12, 2017 21:32
Zakończenie dodaje temu tekstowi siły, wcześniej wydawał mi się zbyt delikatny, zbyt wspomnieniowo-pamiętnikarski, ale zakończenie zmieniło moje zdanie. Robi wrażenie i nadaje całości wielowymiarowy sens. Staje się opisem cichego ludzkiego wnętrza, a raczej jego klimatu :) Pozdrawiam serdecznie :)
Konto usunięte
czerwiec 12, 2017 21:31
Nie wiem, czy to dobre słowo, ale napiszę, że śliczne. (A Vonneguta lubię. Zdarza się).
Pozdrawiam.
Domestica
czerwiec 12, 2017 21:19
Zdzichu, bardzo dziękuję za czytanie. :)
Davidzie, cieszę się również i dziękuję za tak miłe przyjęcie.
Kłaniam się! :)
Konto usunięte
czerwiec 12, 2017 21:03
Czapki z głów - super. :)