Domestica
Naloty
Nie pamiętam już, jak miały na imię okoliczne ptaki,
którym towarzyszyłam przy umieraniu —
cichej zabawie w zamykanie oczu.
One wołały na mnie It-it i chciały, żebym poszła za nimi.
Na dnie ziemi — mówiły — jest jaśniej, niż można przypuszczać,
a wszystko, co istnieje, dawno oduczyło się płakać.
Nie pamiętam już, dlaczego wcześniej nie biegłam ich śladem.
Być może były dla mnie zbyt szybkie,
albo właśnie zaczynała się pora kolacji.
A potem nagle je dogoniłam, jakby przypadkiem
zaczęło grzmieć.
Zanim się stłukłam, pomyślałam jeszcze,
że czasami wszyscy jesteśmy ze szkła.
Zdarza się.
Ilość odsłon: 4584
Komentarze
David przez fau
czerwiec 12, 2017 20:09
...i nareszcie ktoś, kto się naprawdę zna
___wszystko jest na swoim miejscu:
...struktura wiersza, równowaga między użytymi środkami, a formą, PRZECINKI (!!!) tam, gdzie trzeba
____żadnych uwag.................
...po stokroć: kurda fix!!!
David przez fau
czerwiec 12, 2017 20:01
...kurda fix !
Jest fajny debiut __interesująca narracyja z przekazem ...i jest wiersz
...kurda fix !!!
Uwielbiam znajdywać tym podobne perełki :)
Czekam na więcej
Pozdrawiam