ryszelie
przeprowadzka
to miejsce wciąż mnie nabiera na sztuczki
sznapsbary półcienie pasaże
martwe trójkąty ciemnych okien
żywe beczki z piwem
trzepaki na których się już nie mieszczę
magiczne przemienianie coli w wino
wędrówka po dojrzewanie
kradzione jak pilot do bramy
teraz jestem już święty
chłopcy mówią „dzień dobry”
wspinam się na punkt widokowy
zobaczyć Paryż i spalić
ptaki kołyszą aureolą
wschodzi nad miastem jak złocisty zeppelin
oddziela neon od słońca
grzechy od garstki bilonu
i tak tam pójdę
w bramy rozkołysane jak kobiece biodra
chętne by przyjąć tylko swoich
obcy umierają spragnieni
na obrzeżach nie ma już nic
Ilość odsłon: 2670
Komentarze
Konto usunięte
czerwiec 19, 2017 20:45
widzę, że cię zaintrygowałam ale nie wiem dlaczego. Komentuj i pozwól innym na spostrzeżenia. Tak będzie najlepiej.
Krzysztof
czerwiec 19, 2017 20:43
Cytuję, " kto zamienia colę w wino "
Ty tego nie rozumiesz czy tylko sobie kpisz!
zwracam się oczywiście do krytykantki Dolfie
Konto usunięte
czerwiec 19, 2017 18:46
nawet umierając trzeba pragnąć...
kto zamienia colę w wino? poproszę o adres:)
Konto usunięte
czerwiec 19, 2017 18:38
Ja wiersz czytam dwojako: Jako tęsknota za dzieciństwem i dwoistość natury każdego człowieka ( w tym wypadku p.l.), z której to dwoistości tylko jedna jest akceptowana. Ta wschodząca aureola i bramy "otwarte dla swoich". Jest w tym jakiś tragizm, ty, bardziej, że alternatywa nieciekawa.
Dobrze mi się czytało.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
czerwiec 19, 2017 18:09
Jak obraz przemijania, wspomnienia, które gdzieś utkwiły.
Pozdrawiam :)
Konto usunięte
czerwiec 19, 2017 14:55
Bardzo dobry wiersz :-) kilka fragmentów mnie zatrzymało :-) to przemienienie coli w wino i dzień dobry... poczułam nostalgię za młodzieńczym szaleństwem ... na które coraz rzadziej mogę sobie pozwolić
ryszelie
czerwiec 19, 2017 14:21
Dziękuję bardzo za opinie!
Imre - ja za te grzechy młodości, za ten świat zostawiony, to ja bym... Dużo... :) Cieszy mnie Twoja przyjemność :)
Milo - takie "po prostu" to piękna sprawa... Bo co tu gadać więcej - w tekście się przegadałem i przegawędziłem.
Domestica - cholera, nie jestem pewien co do celowości konstrukcji. Obawiam się - że wyszło bezwiednie. Miło mi, że zmagania wielokrotne z tekstem sprawiły Ci nieco radości - zawsze to lepiej, niż zniechęcenie. Zgadzam się z Milo - to taka gawędka jest. W każdym razie - dziękuję bardzo...
Dawid - chłopaki to jednak romantycy są! :) I bierze chłopaków na raz! Dziękuję za to, że okazało się, że ta warstwo liryczna i melancholijna się jednak okazała do odczytania... :) Naprawdę - dziękuję!
Dziwna - również bardzo dziękuję! Uwielbiam taką piosenkę 2+1 "Requiem dla samej siebie". I tam też jest taki wędrujący peel jakiego chciałem po trosze zobaczyć u siebie. Miło mi, że znalazłaś coś dla siebie...
Jeszcze raz dziękuję uprzejmie za wszystkie opinie!
Z szacunkiem - ryszelie
Konto usunięte
czerwiec 14, 2017 14:57
Przeczytałam z ogromną przyjemnością.
To taka konfrontacja z samym sobą. konfrontacja dojrzałości z młodzieńczością.Rozmowa se swoim ja z przed lat, z tym tu i teraz.Zmieniający się "punkt widokowy" peela. Wędrówka przez swoje pragnienia.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam.
David przez fau
czerwiec 14, 2017 14:05
łał - a mnie wzięło od pierwszego czytania :)
...znam takie miejsca, miasta, bramy......... ;)
__ "chłopcy mówią "dzień dobry""
Z ironią to ...a jednak się troszkę roztkliwiłem
Pozdrawiam
DS
.
Domestica
czerwiec 14, 2017 10:18
Przy pierwszym czytaniu tego wiersza moja uwaga została rozproszona gdzieś w drugiej jego połowie. Początek mnie zaciekawił, potem jakoś nie mogłam się skupić, by znów ujął mnie końcówką.
Ale potem przeczytałam go znów i już było lepiej. Coraz więcej opisanych obrazów zaczęło pojawiać się w głowie, coraz więcej słów osiadało gdzieś w środku. Więc może to nie jest wiersz na jeden raz. Być może to ten, który zyskuje przy każdym kolejnym czytaniu.
Jest tak skonstruowany, że można ciekawie pobawić się wersyfikacją, w zależności od tego na co chcemy położyć nacisk. Nie wiem, czy to celowa konstrukcja, ale podoba mi się.
Pozdrawiam!