Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

I.  

za nami okres łowów na czarownice  

nie zachowała się nawet szczypta wzbogaconego czarami popiołu  

w pośpiechu ominął nas bezmyślny czas prohibicji na rudą wódkę  

stan strachu zza zasłoniętych okien i drzwi głuche na stukanie  

po prostu nikt już nie chce wierzyć nikomu nawet w cuda  

  

za to wierzę w rób co chcesz  

moja prawica bawi się nożem do tapet 

oddycham miarowo czując jak ulica gotowa jest rozstąpić się pode mną  

zanim purpura spłynie nad papuziobarwny korowód na stephen'sgreen  

nie wątpię że na co dzień tuż pod powierzchnią rozbawionego tłumu  

można dostrzec o wiele więcej niż przemożną chęć zabawy  

  

rozpiera mnie duma  

  

II.  

nie jestem synem tęczy  

wszystkiemu winna moja wilcza natura 

nieodparcie ciągnąca z powrotem do puszczy 

gdzie woda obmywa rany i łzy  

co bardziej niecierpliwym strąca z czoła wianki  

  

za mną unosi się delikatna nuta niepokoju  

oczekuję na spotkanie ze stwórcą zbyt gołosłownym  

by zrozumieć nagą prawdę o porzuconym domu  

gdzie z nadejściem świtu mgła ścierała z czoła troski  

  

 

Ilość odsłon: 1188

Komentarze

czerwiec 29, 2017 23:21

Dziękuję za pochylenie się nad wierszem

czerwiec 29, 2017 21:46

...dzisiaj - nic nie muszę pisać

czerwiec 29, 2017 15:57

Oba wiersze są ciekawe i zrozumiałe, mają sens, motyw z porzuconym domem bardzo obrazowy. W 1 wierszu bardziej przypadła mi do gustu pierwsza cześć, ale całość jest na poziomie.