Milo w likwidacji
confessio est regina probationum
dzień trzeci i siódmy
to światło poranka jak twierdzisz
zliże z czoła pot i resztki snu
śmiem miewać wątpliwości a gdzieś pod powiekami
wrażliwe na niespodziewane odbłyski
pourazowe zadry gotowe odbezpieczyć
przeładowaną do granic możliwości broń
w międzyczasie
uparcie odmawiam
z powrotu do służby bądź wola twoja bo tyle nam zostało
na robaczywej części jabłka
naklejka z logiem teraz wolska i wyraźne ślady zębów
nad barłogiem roje much świadczą o stanie apatii
przyznaję bez bicia
że mamy w sobie duże pokłady strachu, który nas sparaliżuje
jeśli nie pozwoli wejść na mostek
muszę się ze sobą pogodzić
do dna
Ilość odsłon: 3150
Komentarze
aidegaart
lipiec 19, 2017 21:05
"... ta najpiękniejsza zakwita na mogile samobójcy. " - "najpiękniejsze kwiaty człowiek dostaje na swoim pogrzebie"
"Jedynie staram się nie publikować chłamu." - a zdarzyło Ci się? Sadzę, że wątpię...
historia przebudzenia i rachunek sumienia plus "RAGE" i chyba próba próby samobójczej - taki rehearsal widzę...
pozdrawiam
Milo w likwidacji
lipiec 19, 2017 13:12
lubię, gdy czytasz uważnie.
doza twojego krytycyzmu każe mi się zastanowić, czy czegoś nie schrzaniłem.
przy redagowaniu usiądę nad nim na dłużej.
David przez fau
lipiec 19, 2017 11:28
...wracam do tego wiersza po raz enty i nie mogę się do niego przekonać __choć uwielbiam dobrze użyte sentencje i podobają mi się niektóre frazy ...a pointa w szczególności
cóż - może czegoś nie ogarniam
Milo w likwidacji
lipiec 12, 2017 10:02
@ Lenka:
w międzyczasie uparcie odmawiam
z powrotu do służby bądź wola twoja
bo tyle nam zostało
regułek i kawanaławizmu nie będzie, ale tak naprawdę to bardzo prosty /nie mylić z prostackim/ wiersz, m.in. o tym, co nam pozostaje po dokonaniu błędnego wyboru lub zaniechaniu tegoż.
@imre:
wolskę zastrzegł sobie współcześny reżim
@Sasza:
nałóg? niekoniecznie. zależności? tyle ich jest, że trudno powiedzieć, aczkolwiek wiele jest w stanie pociągnąć na samo dno i głębiej.
Konto usunięte
lipiec 12, 2017 09:03
Przepraszam... mój błąd i niewiedza
Ja odczytywałem ten fragment jako stracone ideały które zaważyły na losach peela. Ich całkowite odrzucenie nawet jeśli są robaczywe i przyniosą chwilową ulgę to jednak są jak samobójstwo własnych fundamentów... pytanie jest więc na czym budować dalsze życie?...
Dziękuję za wskazówkę Leno
Pozdrawiam
Lena Pelowska
lipiec 12, 2017 08:33
no takie szyfrowane trochę to jest... są emocje, są fajne frazy, ale całość bardziej skrywa niż ukazuje "dramat peela".
czy nie powinno być:
uparcie odmawiam powrotu do służby?
bo wolskę to akurat rozumiem (imre, to nie literówka, to nazwa Polski, ale takiej bardziej wszechpolskiej, źle pojętej ojczyzny)
muszę się ze sobą pogodzić
do dna
to złote motto, choć zawiera nielubiane przez mężczyzn słowo "muszę", powinno przyświecać niejednemu... wiele by w życiu naprawiło.
pozdrawiam!
Konto usunięte
lipiec 12, 2017 07:16
Czytałem sbie jeszcze raz....
Literówka *teraz wolska /polska:)
Pozdrawiam
Konto usunięte
lipiec 12, 2017 05:54
Mamo, jeśli rozciągnąć
usta będzie uśmiech, feedbac
ale czy nie moglibyśmy
wrócić na most
pod którym latem puszczaliśmy
łódki
* taki fragment mi się przypomniał, z mojego -a Twój wiersz to nie jest kolejny wiersz o uzależnieniach z sentencją spaść na dno i odbić się od? Strasznie przegadany motyw
Konto usunięte
lipiec 12, 2017 04:48
Wiersz ciekawie opisuje wewnętrzną walkę człowieka złamanego.
Wyczuwam jego drżenie że jeśli nie odnajdzie punktu zaczepienia innego niż spust to dzień zakończy egzekucją robaczywego jabłka (z przyczepioną resztką człowieczeństwa). Myślę że człowiek ten doświadczył już podobnego stanu dlatego wie że jego jedynym ratunkiem jest porwać się obawie... Strach staje się tu wyznacznikiem jego duchowego życia, ostatnim słowem sumienia chcącym go powstrzymać przed piekłem... chyba że złamanie człowieka jest na tyle duże że pozostaje mu tylko pogodzić się z pełzaniem
Bardzo ciekawe rozwinięcie tytułu
Pozdrawiam
Milo w likwidacji
lipiec 12, 2017 01:44
To dobrze.