Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

jeszcze pobrzmiewa śpiewem ptaków,
rozrzutnie światłem zdobi wrzosy,
by chwilę potem, płosząc sarnę,
drzewa omszałe znaczyć mrokiem.

Już wieczór drzemie w liściach brzozy,
znajoma ścieżka gubi cienie,
stukot kopytka przypomina
- czas już powitać i Łowczynię.

Kiedy się zbliża pachnie szałwią,
na głowie wianek z jarzębiny.
Wsłuchana stoję aż do chłodu,
do dziś pamiętam barwę głosu.

Nikt nas nie widzi - zamknij księgę,
wszystko się zrosło wśród dąbrowy.
Ilość odsłon: 2416

Komentarze

Konto usunięte

2-4

lipiec 29, 2017 21:37

trochę nostalgiczny, dla mnie, obrazek. Bardzo równy i rytmiczny.
Pozdrawiam.

lipiec 29, 2017 20:29

Widzę tu las taki już z końcówki lata.
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-3

lipiec 28, 2017 22:37

Dziś podziwiałam uroki lasu. Ładnie to napisałaś:)

lipiec 28, 2017 21:51

Podoba mi się ten obrazek :)

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-3

lipiec 28, 2017 20:58

Mnie zachwyciłaś :-) lubię jak tekst lekko płynie :-)

lipiec 28, 2017 20:02

Jest tu harmonia i melodia. Przez ten tekst się przenika.

Konto usunięte

2-4

lipiec 18, 2017 12:52

Hm... Albo mnie się nie rozpadł???

Konto usunięte

2-4

lipiec 18, 2017 12:51

Wiersz przeczytałem, inaczej się nie odzywam. Ładnie oddałaś tę delikatność, aż strach czytać, bo kontury rozpadną się. Ale jakoś tekst Ci się nie rozpadł.
Pozdrawiam.

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 18, 2017 12:43

Lena - nakreśliłam tylko kontury wiersza, dając czytelnikowi możliwość wypełnienia, bo las każdego w inny sposób zmienia (o, jeszcze rymnęło się niechcący). Dzięki.

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 18, 2017 12:38

Tomek, taki jest las. Tajemniczy, nieprzewidywalny i to chciałam w wierszu uchwycić. W konturach wiersza - dowolność myśli oraz wątku.Pozdrawiam.