Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kopę lat się nie widzieli-

- od dzieciństwa przyjaciele,

przy okazji znów się zeszli

- ot historia jakich wiele.

 

Jedli śledzie, wódkę pili,

w polityki weszli wnyki,

i siódmego dnia wigilii

się pobili jak indyki

 

i najszczerszy druh druhowi

- chociaż kiedyś przyjaciele,

wziął maczetą odciął głowę,

że dyndała mu przy ciele.

 

Bratnia krew trysnęła z krtani

na oblicze przyjaciela,

a on się nad trupem pastwił-

- taka z niego wyszła bestia.

 

Do was dziś kieruję mowę

o szanowni dygnitarze:

dla was człowiek stracił głowę

na prowincji świata zdarzeń.

 

(Nic by w tym nie było złego

gdyby nie ów szczegół przykry,

że jak dojdzie już do tego

to z powrotem trudno przyszyć.)

 

Niech więc głowa się wypowie:

O, posłanki i posłowie-

- czerep ów sino-zielony

wam przynoszę na salony.

Ilość odsłon: 1080

Komentarze

sierpień 07, 2017 14:42

:) :) :)

sierpień 07, 2017 12:49

Dzięki. Może jak nie będziecie za dużo o polityce ze sobą rozmawiać to jakoś to pójdzie. Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-4

sierpień 07, 2017 08:26

Prawdę prawisz. Mam przyjaciół z dzieciństwa u Władzy, dotychczas spotykaliśmy się co roku. Teraz to już wątpię, żeby
Pozdrawiam.