Dziwna
portretowanie w mroku
znów moją drogą gna
w chłód lęku wtapia
zegar zatrzymuje
na moście milknie
jak gdyby dalej
nie pozwala iść
w nonsensy zaplątuje
marznące mi ręce
układają się w gesty
na oślep wychwytują
barwy zanurzone
w zasuszonych kwiatach
malują obraz rdzawy
i rudy jak krew
tężejąc z zimna
bledną w swej
tragiczności żebrania
II wersja
znów moją drogą gna
w chłód lęku wtapia
zegar zatrzymuje
na moście milknie
jak gdyby dalej
nie pozwala iść
w nonsensy zaplątuje
marznące mi ręce
na oślep chwytają
zanurzając się
w zasuszonych barwach
malują obraz rdzawy
i rudy jak krew
blednąc z zimna
tężeją w geście
żebrania
Ilość odsłon: 2787
Komentarze
Joanna-d-m
sierpień 08, 2017 20:03
Dwójeczka, tak dwójeczka Ewuniu
Pozdrawiam :)
Konto usunięte
sierpień 08, 2017 19:44
dla mnie też druga wersja:) pozdrawiam Ewuniu
Dziwna
sierpień 08, 2017 16:19
Renatko, bardzo dziękuję.
Czorciku, cieszę się bardzo z Twoich odwiedzin i z komentarza."rozluźnić" -tak, tak, ja mam słabość do takiego zapisu.
Sklejam i sklecam tak dzisiaj ten wiersz, a że mam dziś zły dzień, to i to moje sklecanie pewnie też źle wychodzi.
Stąd druga wersja, którą już w międzyczasie zdążyłam usunąć, lecz gdy zobaczyłam komentarz wstawiłam ponownie.I tak zostawiam, i daję sobie spokój na dziś z pisaniem. I idę na spacer:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Później wrócę do wiersza, może spojrzę świeższym okiem:)
Czorcik
sierpień 08, 2017 15:42
bardziej mi odpowiada druga wersja. Trochę go 'rozluźnij" - więcej powietrza, ono też ma wymowę.
Dużo sympatii.
Konto usunięte
sierpień 08, 2017 14:25
Dużo uśmiechu zostawiam Ewuś :-)