Malesza
twoje pięć minut
ocieram zmęczoną twarz
wczoraj byłam gotowa wywrócić ją na drugą stronę
obnażyć się bezpowrotnie
zakasać uczucia jak rękawy
splunąć w myśli
pogubiłam narzędzia
zwaliłam to na boga on niańczy
wiarę i nadzieję
mnie pozostała pewność
że za zamkniętymi drzwiami
ciągle
ktoś się czai
że będę odbierać tylko głuche telefony
dla bezpieczeństwa roztarłam wszędzie autoportret
zanim zrobię to co muszę skulę się
w maleńką pigułkę embrion gwałtu połykana zwracana zakosztuję bycia artystką
potem zacznie się twoje pięć minut
bądź gotów
będę drzeć cię z siebie pasami.
Ilość odsłon: 2702
Komentarze
Malesza
sierpień 28, 2017 13:59
Jest to poprawiona (przynajmniej moim zdaniem) wersja tekstu pt. Nie moje pięć minut, który jakiś czas temu publikowałam.