Czorcik
Lot siwych kochanków
Zimno bez ciebie w tej martwej godzinie,
bez twoich zmarszczek, pochylonych pleców
i bez uśmiechu z zagadką na więcej
Bo kot, niecnota, ciągle chce wychodzić
Więc póki jesteś, splećmy stare dłonie.
Polećmy w kosmos w delikatnej sieci,
którą rozsnuje ponad naszym łóżkiem
przyjaciel-pająk, strażnik zwyczajności.
Rejs siwych kochanków (druga wersja)
Zimno bez ciebie w tej martwej godzinie,
bez twoich zmarszczek, pochylonych pleców.
Bez kołysania w mgiełce ,ciepłym deszczu
i bez uśmiechu z zagadką, na więcej.
Bo kot, niecnota, ciągle chce wychodzić.
Nie pomny więzi przez czterdzieści wiosen,
wyciąga panią i do okna wiedzie.
Oznajmia: "kiedyś łóżko będzie puste".
Więc póki jesteś, splećmy stare dłonie.
Polećmy w kosmos w delikatnej sieci,
którą rozsnuje ponad naszą łódką
przyjaciel-pająk, strażnik zwyczajności.
Ilość odsłon: 4560
Komentarze
Paweł 'Contigo' Bil...
październik 13, 2017 13:14
Moim zdaniem wiersz zyskał po rozbudowaniu. Zmieniony tytuł też mi się podoba.
Pozdrawiam!
Czorcik
październik 13, 2017 10:36
Postanowiłam dodać drugą, nieco rozbudowana wersję. Ciekawe, która lepiej się czyta?
Konto usunięte
wrzesień 13, 2017 17:57
pięknie, delikatnie ujęty temat. pozdrawiam
Konto usunięte
wrzesień 13, 2017 10:20
Miło :) Pozdrawiam Małgosiu.
Czorcik
wrzesień 12, 2017 22:05
Pawle,
Dziękuję Ci za genialną podpowiedź. Zmieniłam, tak jak sugerowałeś.
Małgosia
Leszek.J
wrzesień 12, 2017 21:39
Zimno się zaczyna, ciepło się kończy = ciepły wiersz.
Pozdrawiam
Konto usunięte
wrzesień 10, 2017 21:22
urokliwy choć technicznie mógłby być lepszy
nie rezygnowałbym z "siwych kochanków" nie wiem czy ta fraza nie jest najlepsza w całym tekście
motyw z pająkiem znany i lubiany ;)
no i wplotłaś w to jeszcze kota, czyli dla każdego coś miłego ;)
widzę to jakoś tak:
Lot siwych kochanków
Zimno bez ciebie w tej martwej godzinie,
bez twoich zmarszczek, pochylonych pleców
i bez uśmiechu z zagadką na więcej
Bo kot, niecnota, ciągle chce wychodzić
Więc póki jesteś, splećmy stare dłonie.
Polećmy w kosmos w delikatnej sieci,
którą rozsnuje ponad naszym łóżkiem
przyjaciel-pająk, strażnik zwyczajności.
oczywiście można to jeszcze upłynnić ale zmieniając tekst. nie rezygnuj z kota ani z siwych kochanków! ;)
pozdrawiam serdecznie
wokka
wrzesień 10, 2017 17:50
Obie wersje są urocze.
Czyta się z przyjemnością.
Rafał Hille
wrzesień 09, 2017 20:18
Piekny nostaligiczny wiersz...
Dorota
wrzesień 09, 2017 20:05
Tak...pająki przynoszą szczęście...zawsze jje ratuję gdy nie mogą wydostać się z wanny...
Ładny tekat