ryszelie
ojciec
stoję z wędką na brzegu – porcelanowy słoń –
wokół niedomknięty obraz z rzeką i drzewem
szkicem drogi na zielonym tle
jestem sam – jesteśmy razem –
nasze głowy przygwieżdżone do nieba
wśród zimnych konstelacji
myślimy o podróżach w czasie
o tych wszystkich przyszłych wigiliach
pancerzach z rybich łusek na szczęście
jesteśmy razem – jestem już sam –
odpływasz daleko na swoim rowerze
bo najprostsze są: koniec i początek
szukam na powierzchni śladów piór
skrzydła się zrosną można je ulepić z innej gliny
utwardzić i nadać nowe znaczenia
bo po to są słowa – by zaklinać –
wciąż wymyślać za modlitwą modlitwę
przesuwać wargami paciorki różańca
chciałbym żeby moje dzieci były nieśmiertelne
chciałbym żeby moje dzieci były nieśmiertelneproszę
Ilość odsłon: 2920
Komentarze
ryszelie
marzec 29, 2017 09:02
Bardzo dziękuję za wszystkie słowa!
Karin - oczywiście, że pamiętam! :) A do Twoich tekstów też mam nadzieję trafić, musi się przecież takie spotkanie przydarzyć... :)
Panie Tomaszu - nie wiem, czy wysokich... po prostu - piszę...
Maracas - miło mi...
Aidegaart - też bardzo mi miło...
Toya - skoro pachnie, to mnie cieszy... w sumie wolę jak pachnie, a nie śmierdzi. Choć chciałbym umieć tak opisać smród jak zrobił to choćby Suskind w "Pachnidle"... "Różaniec" - jasne że zużyty. Choć bardziej chyba zużyte są "zimne konstelacje". I banalne nawiązanie do Ikara. Ale - cholera - nie umiałem się od tych rekwizytów i nawiązań uwolnić. Bo albo wychodziło udziwnione nad wyraz, albo jakoś płasko. Więc zostawiłem. Poza tym - lubię rekwizyt różańca... :)
Dorota - dziękuję w imieniu wiersza!
Jeszcze raz wszystkim dziękuję!
Z szacunkiem - ryszelie
Dorota
marzec 28, 2017 21:04
piękny jesteś wierszu :) pozdrawiam
Toya
marzec 28, 2017 20:31
Zapachniało dobrą poezją, autorze. Choć paciorki różańca, to już nieco zużyty... rekwizyt.
Pozdrawiam.
aidegaart
marzec 28, 2017 20:06
dobry, zaprawdę
Konto usunięte
marzec 28, 2017 20:01
I ja się przyłączę do pochwał. Bardzo ładnie. :)
Konto usunięte
marzec 28, 2017 20:00
Wysokich lotów wiersze Pan piszesz, Ryszelie.
Pozdrawiam.
Karin
marzec 28, 2017 19:42
Piękny wiersz, szczególnie ta fraza jak ze Świetlickiego...,,po to są słowa, by zaklinać" :)
Pozdrawiam i jestem tu też! Publikuję, przecież mnie musisz pamiętać! Tak mi jest smutno, bo nikt z szanownej redakcji nawet do mnie nie zajrzał, a przecież już tyle lat się znamy :)
ryszelie
marzec 27, 2017 13:05
Paweł - dziękuję za miłe słowo. Z pewnością masz rację - poprawniej byłoby "modlitwę za modlitwą" ale jakoś "za modlitwą modlitwę" brzmiało mi bardziej modlitewnie, płynniej... szybciej... chyba chciałem po prostu już skończyć ten tekst jak najszybciej.... Jeszcze raz dziękuję! z szacunkiem - ryszelie
Konto usunięte
marzec 25, 2017 05:42
Urzekły mnie zwłaszcza trzy ostatnie strofy.
"wciąż wymyślać za modlitwą modlitwę"
chyba lepiej "modlitwę za modlitwą". Pozdrawiam
ryszelie
marzec 24, 2017 09:04
Dziękuję bardzo za miłe przyjęcie i ciepłe słowa! Tekst bardzo osobisty, ale jeśli ktoś odnalazł w nim jakieś swoje emocje, to bardzo się cieszę! Z szacunkiem - ryszelie.